ďťż
"oo+all+you+need+oo+xs+s+m+l.php">,oO all you need Oo. xs/s/m/l "sieciowki+i+inne+rozm+s+m+l+kosmetyki+dodatki.php">Sieciówki i inne, rozm S,M,L kosmetyki,dodatki, buty, torebki "modne+ciuchy+buty+dodatki+u+niskoslodzonej.php">Modne ciuchy, buty, dodatki u Niskoslodzonej "od+xs+do+l+super+rzeczy+uzywane+i+nowe+zapraszam.php">Od XS do L, super rzeczy, używane i nowe, zapraszam:) "uporzadkowany+watek+same+firmowki+nike.php">Uporządkowany wątek same firmówki Nike,deichman,zara,orsey, terranova,house ......... "new+exchange+buty+tuniki+rurki+xs+m.php">New Exchange - buty, tuniki, rurki ! XS - M "jesienne+porzadki+rozm+s+xs+buty+37.php">Jesienne porządki, rozm S, XS, buty 37 "wymianka+z+hottie07+japan+style+atmosphere.php">Wymianka z Hottie07 - Japan Style, Atmosphere, buty i torby dużo rzeczy nowych :) "nowy+verzary+zapraszam+zara+h+m+stradivarius.php">Nowy Verzary :) Zapraszam !! Zara H&M Stradivarius Top Shop ... i wiele innych !! "szukam+tytulu+piosenki+zbiorczy.php">Szukam tytułu piosenki - zbiorczy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl

  • W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3



    Lena_20 - 2009-09-03 22:00
    W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Zapraszam do kontynuacji wątku ;)

    Link do części pierwszej - KLIK
    Link do części drugiej - KLIK

    :cmok:




    intransitive - 2009-09-03 22:06
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ;p :ksiadz:
    trzeba poprosic o zamkniecie poprzedniego



    witchwq - 2009-09-03 22:12
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no to hejah, lecim z trzecia czescia :D



    intransitive - 2009-09-03 22:15
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      http://www.youtube.com/watch?v=Ua3-a8NQpK8
    czajcie to
    :hahaha:




    Lena_20 - 2009-09-03 22:17
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez intransitive (Wiadomość 14065769) http://www.youtube.com/watch?v=Ua3-a8NQpK8
    czajcie to
    :hahaha:
    :hahaha: genialne.. i to są bajki dla dzieci? :D



    intransitive - 2009-09-03 22:21
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no wlasnie :D albo to my jesteśmy takie zbereźne :D



    KawaMarcepanowa - 2009-09-03 22:22
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      witojcie

    miałam nadzieję na jakąś chwytliwą nazwę, ale może to w następnej części
    wizaż mi padł, nie wiem jak wam



    Lena_20 - 2009-09-03 22:24
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      oj.. no to trzeba było mówić.. dopiero co wymyśliłyśmy ta,a Ty już byś zmieniać chciała? :D



    intransitive - 2009-09-03 22:27
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      pomyslec ze to juz 4 czesc, w sumie przed szklankami byl jeszcze nerwicowy...



    KawaMarcepanowa - 2009-09-03 22:29
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no, ale na społecznościach jednak inaczej :D
    mam nadzieję że tego wątku nam nie zamkną szybko, już mi jeden zamknęli, też byłam zżyta z dziewczynami a potem dupa, rozwalili nam wątek
    no ale, bylo minęło :)



    Lena_20 - 2009-09-03 22:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no.. w sumie to 4 część,faktycznie.. :D

    tego nie damy zamknąć.. ;)



    black-bubu - 2009-09-03 22:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      o ludzie - całować muszelkę i pomyśleć że ja się na muminkach chowałam:hahaha:



    witchwq - 2009-09-03 22:34
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a moge sie pochwalic? moge? moge?



    Lena_20 - 2009-09-03 22:37
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      chwal się,prosz...! :D



    witchwq - 2009-09-03 22:43
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14066068) chwal się,prosz...! :D a dziek, dziek :)

    otoz chcialam sie pochwalic sprawozdaniem z drugiego dnia szkoly moich mlodych :)
    najpierw odebralam mlodego i co sie nasluchalam? ze mlody pieknie mowi po angielsku, ze z matematyka to juz wogole super hiper ekstra.ale swoje zagrania nadal ma i jak pani pytala jak powiedziec po polsku dzien dobry, to jej nie odpowiedzial. ale to moze dlatego, ze wg niego "good morning" to jest po angielsku, ale za to "dzien dobry" to tak samo po angielsku i po polsku. znaczy ze anglicy tez mowia "dzien dobry". siakos tak mu sie ubzduralo, dzis sobie o tym gadalismy i mu tlumaczylam, ciekawe czy zalapal.

    potem odebralam mloda, zapytalam jak sobie daje rade i znow tysiac pochwal, ze bardzo inteligentna, ze szybko wszystko lapie, ze bardzo pomocna, ze wogole cud miod i orzeszki. w przyszlym tygodniu beda sprawdzac umiejetnosc czytania i ostrzeglam pania, ze troche kiepsko jest, wiec mam obiecane, ze popracuja nad tym.

    no normalnie jakie mam idealne dzieci, co?

    to sie pochwalilam :brzydal:



    Lena_20 - 2009-09-03 22:49
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no gratuluję! :D oby tak dalej :D

    mnie wkurzają rodzice co wyjądą za granicę ,mają dzieci,a te dzieci ni chu.. po polsku.. :rolleyes: znaczy coś tam piąte przez dziesiąte rozumieją i powiedzą ale tak to po obcemu.. bo co? bo rodzice zamiast po polsku z dzieckiem,to po niemiecku czy angielsku,bo przecież takiego się w szkole uczą.. :mur:



    intransitive - 2009-09-03 22:49
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      hihi witcha,gratulacje. normalnie te Twoje szkraby wymiatają.tylko nie daj im muminków :D bo na zboki wyrosną

    EDIT: a wlasnie,moja pierwsza kartka doszła na postcrossing :D do Holandii. czyli mnie ktoś wylosował hihi:)



    Lena_20 - 2009-09-03 22:51
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      pszczółki mai (kfa,tak to sie odmienia? :D) też niet! :brzydal: bolka i lolka też!



    witchwq - 2009-09-03 22:54
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      hihihi intrus, dziekuje :)

    lenus, wiesz, ja to bym nawet nie chciala z maluchami po angielsku gadac, bo wiadomo, jezyk wyuczony nie jest idealny, robie bledy i nie chce, zeby diably to po mnie przejmowaly. niech sie ucza od tubylcow.

    ale powiem ci, ze z tym gadaniem to roznie jest. dzieciaki maja rozne podejscie i chocby rodzic na glowie stawal, to jak dziec sie uprze - nic nie poradzisz. w moim przypadku mlody sie uparl i poza klikoma zwrotami typu "drink please" i "toilet please" nie gadal nic. NIC. kolezanki polki wykorzystywal do tlumaczenia. i co? zmusic? nie da rady. zaparl sie i koniec, trzeba bylo przeczekac.
    znam wiele opowiesci o tym, jak to dzieci zakochiwaly sie w obcym jezyku i chcialy gadac tylko w nim. wrecz potrafily wsciekac sie na rodzica, ze gada do nich po polsku. tu wiele zalezy od dziecia, a rodzic ma za zadanie wspomagac, ale nie zmuszac, no bo nawet jak? rodzic konsekwentnie do dziecka bedzie mowil po polsku, ale jak dziec sie uprze, to bedzie po angielsku mowil i koniec.

    nie zawsze rodzic winny... serio...



    KawaMarcepanowa - 2009-09-03 22:56
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      może czarodziejke z księżyca :lol:
    wicza no tak czy tak super, pewnie strasznie miło to uslyszeć
    a też się pochwalę że mój siostrzeniec się załapał do przedszkola jednak i idzie od przyszłego tygodnia [ciekawe ile razy będę po niego galopować ;p]

    intruś ale Ci fajnie, ja dopiero jedną wysłałam, do Czech :D ale nie doszła jeszcze, nie wiem czy dojdzie bo tam jest jakiś dziwny kod i nie wpisałam go w okienka tylko obok, ciekawe czy to uznają.



    Lena_20 - 2009-09-03 23:01
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no nie zawsze,oczywiście. miałam na myśli rodziców,którzy właśnie olewają naukę polskiego i dziecko potem szprecha po innemu,bo chcą by był 100 procentowym niemcem czy angolem.. :rolleyes: znam takie przypadki i to mnie właśnie wkurza

    ---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

    cholera,też muszę popuszczać te pocztówki.. ciągle zapominam :brzydal:



    witchwq - 2009-09-03 23:03
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      lenka, widzisz, dotykasz bardzo hmm... drazliwego dla mnie tematu... nie wszyscy rodzice maja umiejetnosc przekazywania dzieci, nie wszyscy potrafia nauczyc. nie wszystkich stac na szkolki polskie sobotnie, nie wszyscy maja takowe w poblizu... roznie w zyciu bywa, mowie na wlasnym przykladzie...
    ja wiem, ze nie mam talentu dydaktycznego, wystarczy mi jak mnie krew zalewa gdy mloda probuje czytac i zgaduje wyrazy... nie chce jej fundowac traumy i zniechecenia do czytania przez moje krzyki... po prostu nie umiem wyluzowac, choc bardzo sie staram i czesto wychodzi to tak, ze ja krzykne, mloda sie rozplacze, ucieknie do pokoju, po chwili wroci juz spokojna i nagle potrafi przeczytac. ale ja nie chce, zeby ta nauka tak wygladala, nie chce, zeby ona plakala :(



    KawaMarcepanowa - 2009-09-03 23:06
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Hmm wicza... to może zamiast przykrego "obowiązku" zróbcie z tego bardziej zabawę? Żeby ona się nie stresowała.



    intransitive - 2009-09-03 23:07
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Kawa- ja tez obok wpisywalam i luz, doszło :) najwyzej bedzie opznienie.
    jutro wysyłam do kanady :D
    a czemu sie tak ociagacie z tymi kartolami,marsz na poczte :D



    witchwq - 2009-09-03 23:09
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14066350) Hmm wicza... to może zamiast przykrego "obowiązku" zróbcie z tego bardziej zabawę? Żeby ona się nie stresowała. no ale ja wlasnie nie umiem no... nie kazdy potrafi... ja nie potrafie.
    kiedys probowalam korki dawac. czasem sie udawalo, ale jak trafilam na kogos kto ni w zab nie czail co do niego mowie, to tragedia. no nie mam tego czegos, nie potrafie jasno przekazac tego, co chce... nie umiem :(



    Lena_20 - 2009-09-03 23:10
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      wicza.. ale co innego gdy chcesz,a nie wychodzi,a co innego gdy zwyczajnie to olewasz i z premedytacją nie uczysz ich polskiego.. ;)



    gonka23 - 2009-09-03 23:11
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Wiczol super te Twoje maluchy.
    Jesli chodzi o umiejetnosci dydaktyczne to moj tato zawsze uwazal, ze jest bardzo zaawansowany w tej kwestii i zeszyty i ksiazki zawsze lataly po calym domu jak odrabial zadania z moja siostra! Ona zawsze zaryczana, on sie darl i konczylo sie na wielkiej aferze, za kazdym razem. Ja po pierwszym razie, pamietam jak dzis, w 2 czy 3 klasie gdy pisalam z tata wypracowanie o Lysku z pokladu Idy jakos z 6 razy, powiedzialam sobie dosc, od tej pory dam sobie rade sama! Mama mi tylko bledy ortograficzne sprawdzala. :-p
    Mysle, ze jak rodzic nie ma podejscia, jest zbyt nerwowy, nie powinien pomagac dzieciom w nauce. Wiczol nie mowie, ze jestes zlym rodzicem, po prostu brak mi cierpliwosci. Ja tak mam jak tacie mam cos wytlumaczyc na komputerze. Jesooooo czerwona sie az cala robie :D.



    witchwq - 2009-09-03 23:12
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14066392) wicza.. ale co innego gdy chcesz,a nie wychodzi,a co innego gdy zwyczajnie to olewasz i z premedytacją nie uczysz ich polskiego.. ;) no ale jesli to ma tak wygladac, to wole jej nie uzyc, nie bedzie sie stresowac, a w szkole potrafia ja ladnie zmotywowac, bo inaczej nie byloby tych pochwal wszystkich...
    polski zawsze bedzie znala w stopniu komunikatywnym, bo my nie mamy zamiaru w domu po angielsku gadac. ale kto wie, co bedzie, gdy dorosnie i sie z domu wyprowadzi?
    to samo zreszta tyczy mlodego....

    gonka no wlasnie! jak mnie zapytaja, to moge odpowiedziec, wytlumaczyc. jasne. ale jak sie zaczynaja ze mna klocic, wmawiac ze nie mam racji, pajacowac czy cos to tez sie wlasnie taka czerwona robie :D



    Lena_20 - 2009-09-03 23:14
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ooj,też tak mam.. jak mam coś komuś drugi raz wytłumaczyć ,bo za pierwszym nie załapał,to mnie krew zalewa.. :D



    KawaMarcepanowa - 2009-09-03 23:15
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Oj to na mnie się tak darli jak mnie matmy uczyli - ojciec się darł więc już nic nie czaiłam z tego stresu, a siostra raz próbowała a ja też się zablokowałam (niestety mam tak do dziś :() i również nie odniosła sukcesu pedagogicznego.
    wicza - a może niech Tż uczy małą co?



    witchwq - 2009-09-03 23:17
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14066434) Oj to na mnie się tak darli jak mnie matmy uczyli - ojciec się darł więc już nic nie czaiłam z tego stresu, a siostra raz próbowała a ja też się zablokowałam (niestety mam tak do dziś :() i również nie odniosła sukcesu pedagogicznego.
    wicza - a może niech Tż uczy małą co?
    to chyba tylko w weekendy, bo on czasu nie ma... a my codziennie mamy inna ksiazeczke do przeczytania i to ona sama powinna czytac, a nie ja jej :( te latwiejsze czasem razem czytamy i nie jest zle, ale czasem jest po prostu tragicznie :(



    Lena_20 - 2009-09-03 23:17
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      mi za to nikt nie pomagał,sama się uczyłam.. chlip chlip :D



    intransitive - 2009-09-03 23:25
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a ja sie jakoś sama nauczylam :D haha,nie no zart,ale syzbko mi poszło.gorzej z matma....
    patrzcie co znalazłam
    http://www.sfora.pl/Nauczycielka-gwa...zennice-a11077



    Brook - 2009-09-03 23:25
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      witcha jak to po polsku umieja w stopniu komunikatywnym? myslalam ze po polksu gadaja jako swoim jezykiem ojczystym bo w domu sie po polsku mowi? a angileksi to ten drugi dodadkowy jezyk...

    niezly tekst poawil sie w muminkach;)



    witchwq - 2009-09-03 23:28
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez intransitive (Wiadomość 14066507) a ja sie jakoś sama nauczylam :D haha,nie no zart,ale syzbko mi poszło.gorzej z matma....
    patrzcie co znalazłam
    http://www.sfora.pl/Nauczycielka-gwa...zennice-a11077
    :eek:

    brook, teraz mowia, bo to ich jezyk domowy. angielski to ich jezyk szkolny i podworkowy. czyli kiedys przewazy, a polski odejdzie na dalszy tor. jednak beda musialy sie z mama i tata dogadac, wiec bedzie w stopniu komunikatywnym.
    biorac pod uwage w jakim wieku i w jakim natezeniu ucza sie teraz angielskiego na chwile obecna i jeszcze przez kilka lat beda oba jezyki traktowac po rowni. jezyk ojczysty w kraju, w ktorym uzywa sie innego jezyka to zupelnie inna bajka niz w polsce...



    intransitive - 2009-09-03 23:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      brook - tak było naprawdę, w 6. czy 7. odcinku pierwszego sezonu:) buka im zabrała tą muszelkę ;p



    witchwq - 2009-09-03 23:34
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      jeja, jak ja sie balam tej buki!



    Brook - 2009-09-03 23:36
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      aha teraz rozumiem Witcha czyli keidys ojczysty stanie sie dla nich angielski a polski bedzie drugiem jezykiem

    Intra a wiesz ze nigdy muminkow nie olgadalam;) nie wiem co to za buka nawet;)
    uwiebialam gumisie i smerfry tylko:)aa i kaczora donalda i ten jak sie nazywaly ten cip and dail jakso tak te wiewiorki disneya



    KawaMarcepanowa - 2009-09-03 23:38
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no Buka straszna była ;)



    witchwq - 2009-09-03 23:38
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      dokladnie tak brook.
    dowiedzialam sie rowniez, ze na egzaminach szkolnych wszelakich mozna zdawac polski jako jezyk obcy, wiec jest jakis cel, jakis powod, zeby dzieci uczyc, bo latwiej im bedzie i moglyby sobie go zdawac i miec jeden przedmiot z glowy :D
    jakos musze to rozwiazac...



    Lena_20 - 2009-09-04 00:05
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      szkól ich szkól ;)

    ale mnie łeb boli.. :mur:



    witchwq - 2009-09-04 00:09
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14066692) szkól uch szkól ;)

    ale mnie łeb boli.. :mur:
    ale ze o co cho z tymi szkolami? cos przegapilam?
    ide do wyyyyyyraaaa.... branoc :*



    Lena_20 - 2009-09-04 00:21
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no żeby łatwiej im było potem te egzaminy zdać o których pisałaś ;) temu masz ich szkolić. "ich" tam powinno być :D

    branoc :cmok:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 00:34
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a reszta śpi też? :D



    gonka23 - 2009-09-04 01:21
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Po dwoch godzinach skonczylam malowac paznokcie :mdleje:.

    i ide spac. Dobranocka krejzolki :cmok:.



    kanija - 2009-09-04 06:26
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      dobry 3 bobry nowy wątek i dziewoneczki szklaneczki ;D
    wczoraj jakieś error mi na wizazu wyskakiwał i nie moglam wejsc;/

    Życze zabujowego weekendu laski ;)



    wirlandia - 2009-09-04 07:47
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      dzień dobry boberki w 3 części ;)



    intransitive - 2009-09-04 10:21
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      bry... :)



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 11:13
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      wcale że nie dobry, kijowy!! :mad:

    lecę na pocztę wysłać kartkę do Kanady bo mi wygasną wszystkie:rolleyes:



    wirlandia - 2009-09-04 11:45
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14070115) wcale że nie dobry, kijowy!! :mad:

    lecę na pocztę wysłać kartkę do Kanady bo mi wygasną wszystkie:rolleyes:
    A co się Kawa dzieje :glasiu: :przytul:?



    euphoriall - 2009-09-04 12:04
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Aloha :)
    rany ale Wy lecicie z postami :P
    Powiem Wam, że cappucino (czy jak to się tam pisze) orzechowe ma strasznie dziwny smak :|



    intransitive - 2009-09-04 12:09
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      euph - a jakiej firmy pijesz? mokate? mnie ono tam nawet smakowało :D jednak nie ma to jak capuccinkoo z ekspresu,mniam
    Kawa - ja też dizś do Kanady ślę? a co sie tak wnerwiasz?



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 12:45
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      intrusia - pisałam wiesz_gdzie ;) ludzie mnie wkurzają ogólnie
    ja już do Kanady wysłała, tylko znowu się boje że nie dojdzie z tym kodem dziwnym, ale nie moja wina że nie mieści mi się w okienko.



    intransitive - 2009-09-04 12:58
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      czytalam na forum,ze to nie robi roznicy i dochodzi :)



    euphoriall - 2009-09-04 12:59
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      intra - pije mokate ;) no a z ekspresu to jest klasa cappucino :D



    wirlandia - 2009-09-04 13:03
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ja cappucino nie lubię... :nie:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 13:11
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a ja nie pijam bo nigdy nie mam w domu :lol:
    oj ale mi smaka narobiłyście, idę po kawę [zwykłą ;p]



    wirlandia - 2009-09-04 13:16
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ja nie pijam żadnej, jestem herbaciarka (teraz właśnie usiłuję... bo nic nie czuję, bo byłam u dentysty :brzydal:)



    intransitive - 2009-09-04 13:17
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a ja uwielbiam cappuccino,wlasnie z ekspresu. w proszku tez jest ok, ale to nie to samo... szkoda,ze na ekspres mnie nie stać :D co do Mokate to jakoś nie zauwazylam by miala dziwny smak,ale ja ogolnie mam dziwny smak i zawsze po miesnym obiedzie mi sie chce slodkiego :D



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 13:31
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      heh ekspres, kiedyś się intruś dorobimy.... :czarodziej:



    intransitive - 2009-09-04 13:44
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      oj byłoby dobrze...lece na poczte;p



    Karla1983 - 2009-09-04 15:02
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Ale Was wzielo z tymi kartkami hehe :D



    Lena_20 - 2009-09-04 15:48
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a ja lubię cappucino :D jedyne co mogę wypić ale nie więcej niż malutką filiżankę. śmietankowe albo orzechowe.. czekoladowe.. :slina:



    gonka23 - 2009-09-04 17:22
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      A ja tam lubie kazdy rodzaj kawy. Moge wypic do 3/4 dziennie, pewnie dlatego, ze pracuje w miejscu gdzie mam latwy dostep.

    Intrasek tez tak mam, ze po miesie to lubie czekolade sobie wrzucic :D. Wlasnie opycham sie pizza od nas z restauracji (pyyyyyyycha), potem kitkat :p:.

    Chce ktos isc za mnie do pracy dzisiaj wieczorem? Od 10 do 4 rano. Plis. :brzydal:



    wirlandia - 2009-09-04 17:24
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      :rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam: smutno mi :rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 17:29
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      gonia ja chętnie pójdę do pracy, już mi się śni po nocach że mam pracę
    werka co jest?



    wirlandia - 2009-09-04 17:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14076732) werka co jest? Nie wiem... czuję się podłą idiotką, która wszystko pieprzy pod rząd.... która nie dotrzymuje umów... szkoda gadać.... jestem do niczego :rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam:



    gonka23 - 2009-09-04 17:35
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14076732) gonia ja chętnie pójdę do pracy, już mi się śni po nocach że mam pracę
    Ja wiem, ze to okropne co napisze, bo przeciez niektore z WAS szukaja pracy, a jak wybrzydzam. Ale mam dosc. Nie chce juz tam pracowac. Poki nie jestem w restauracji i nie musze obslugiwac ludzi to jest git. Jest fajnie i mi sie podoba. Ale jak tylko mam isc do restauracji, usmiechac sie do ludzi, byc milym itd to mi sie po prostu nie chce. Nie wiem jak czyjas pasja moze byc praca kelnera/kelnerki etc. Ale spokojnie jeszcze 2/3 lata i wracamy do Polski!!! :jupi:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 17:47
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      gonia a Ty na mieszkanie zbierasz może?



    gonka23 - 2009-09-04 17:51
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14077029) gonia a Ty na mieszkanie zbierasz może?
    Dom budujemy Kawciu :o.



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 17:53
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      aaaaa super, zazdroszczę :D



    Karla1983 - 2009-09-04 17:58
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Aaaa ja tez zazdroszcze :D Swoj dom, ze swoim ogrodem to swietna sprawa. Juz cos zbudowaliscie czy na razie to plany?



    vesna84 - 2009-09-04 18:03
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez wirlandia (Wiadomość 14076794) Nie wiem... czuję się podłą idiotką, która wszystko pieprzy pod rząd.... która nie dotrzymuje umów... szkoda gadać.... jestem do niczego :rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam::rycze-smarkam: mam małą propozycje dla Ciebie Werka. zrób małą liste rzeczy które Twoim zdaniem zawalilaś i pokolei zacznij to naprawiać. nic prostszego.
    koniec uzalania się nad soba. nie jestes jedyna osoba która życie skopało po tyłku.
    inni dają radę sie podnieść więc Ty też dasz.

    witam w kolejnej części dziewczynki



    black-bubu - 2009-09-04 18:06
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      uuuuu ja też zazdroszcze :) a co do kaw, to ogółem lubię, na praktykach nauczyłam się pić sypaną - bo tam piłam 5 dziennie sypanych i do tego litr tigera, bez tego bym nie wyrobiła z projektami poj***ane te praktyki były.



    gonka23 - 2009-09-04 18:10
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Karla1983 (Wiadomość 14077201) Aaaa ja tez zazdroszcze :D Swoj dom, ze swoim ogrodem to swietna sprawa. Juz cos zbudowaliscie czy na razie to plany? Dzieki dziewczyny.:cmok:

    Juz stoi cos. Trwaja prace nad dachem. W tym roku konczymy na deskowaniu (czyli zabicie dachu, bez dachowki jeszcze), potem niestety prawie rok przerwy (do lipca, bo wesele), i bedziemy konczyc. Nie moge sie doczekac zeby zaczac urzadzac. :o



    bluesky00 - 2009-09-04 18:13
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Jezzzzdem :D cobyście o mnie nie zapomnialy :brzydal::cool:



    wirlandia - 2009-09-04 18:14
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      vesna - postaram się to powoli naprawiać.... :ehem: a mam nieco tego :brzydal: (wariat, normalnie wariat)
    gonka - gratki z tym domem - ach moje marzenie własny dom z moim ukochanym i maluchami (ale póki co to chcę przez 2 lata być singlem i wszystko uporządkować :brzydal:).



    gonka23 - 2009-09-04 18:17
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez wirlandia (Wiadomość 14077486) gonka - gratki z tym domem - ach moje marzenie własny dom z moim ukochanym i maluchami (ale póki co to chcę przez 2 lata być singlem i wszystko uporządkować :brzydal:). Dzieki Werka.
    Tylko co jesli w ciagu tych dwoch lat pojawi sie ktos w kim sie zakochasz? Chyba nie da rady tak sobie zaplanowac ile lat bedzie sie samemu.

    Kochane gonka udaje sie do sypialni. Musze sie kimnac przed praca. A potem zrobic na bostwo, na wypadek gdyby przyszla wielbicielka mojego TZta, znowu! :rolleyes:



    wirlandia - 2009-09-04 18:21
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez gonka23 (Wiadomość 14077530) Dzieki Werka.
    Tylko co jesli w ciagu tych dwoch lat pojawi sie ktos w kim sie zakochasz? Chyba nie da rady tak sobie zaplanowac ile lat bedzie sie samemu.
    nie, wolę poczekać... chcę być przez jakiś czas sama i wszystko poukładać :ehem:



    vesna84 - 2009-09-04 18:23
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Werka, nic się nie zmienisz dopóki Ty nie zmienisz podejscia.uwierz, że nie mozna zaplanowac sobie, ze 2 lata będzie sie singlem, moze zyj chwilą obecną a nie planuj męża, dzieci, czy ile lat jeszcze sama będziesz.
    musisz przestać zyc złudzeniami, jeszcze to nikomu na dobre nie wyszło. zajmij sie studiami, jakims hobby, reszta się poukłada.
    żyjąc złudzeniami, narażasz się na coraz to większe rozczarowania, jesli nie idzie wszystko po Twojej mysli



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 18:24
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      2 lata singlem... no cóż, ja mam plan nie być singlem anymore... ;p ale jak kto woli



    Ghost19 - 2009-09-04 18:24
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Jak tylko przeczytałam tytuł wątku musiałam napisać :D
    Witam. Zgłasza się mistrzyni rzutu nożami do celu..najlepiej w ruchomy cel :hahaha:
    Wczoraj załamana już swoim stanem ducha i umysłu, schowałam noże i szklanki (oraz inne łatwo tłukące się naczynka) do zmywarki i zaparzyłam sobie meliskę, którą nabyłam drogą kupna na wypróbowanie...a dziś za karę siedzę z pokrzywką alergiczną na twarzy :hahaha:
    A już tak zupełnie na poważnie mam duże problemy z panowaniem nad złymi emocjami. Gdy coś lub ktoś wyprowadzi mnie z równowagi to wiadomo, że będzie nieszczęście.
    Bardzo długo zastanawiałam się nad wizytą u psychologa, ale chyba to nie nieuniknione.
    Napady złości mam coraz poważniejsze



    wirlandia - 2009-09-04 18:27
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez vesna84 (Wiadomość 14077607) Werka, nic się nie zmienisz dopóki Ty nie zmienisz podejscia.uwierz, że nie mozna zaplanowac sobie, ze 2 lata będzie sie singlem, moze zyj chwilą obecną a nie planuj męża, dzieci, czy ile lat jeszcze sama będziesz.
    musisz przestać zyc złudzeniami, jeszcze to nikomu na dobre nie wyszło. zajmij sie studiami, jakims hobby, reszta się poukłada.
    żyjąc złudzeniami, narażasz się na coraz to większe rozczarowania, jesli nie idzie wszystko po Twojej mysli
    Możliwe, że tak zrobię, ale jedno jest pewne, do póki terapia się nie zakończy to na pewno nie będę na siłę z kimś innym. :ehem: Chcę być tak długo sama (singlem) do póki nie zamknie się pewien etap w życiu. Nie ma co planować na siłę, ale na pewno się to trochę przeciągnie. :ehem:



    vesna84 - 2009-09-04 18:30
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      właśnie...terapia, czujesz, że ona Ci pomaga? widzisz poprawę?



    wirlandia - 2009-09-04 18:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez vesna84 (Wiadomość 14077738) właśnie...terapia, czujesz, że ona Ci pomaga? widzisz poprawę? powoli, ale pomaga... jest na pewno lepiej niż było. :ehem: Mamy jeszcze to i owo do omówienia, ale jest lepiej, sama jak pisałam doktor mi mówi - mówi pani jak dojrzała kobieta, ktoś panią zaczarował... jest na prawdę lepiej niż było. :ehem:



    vesna84 - 2009-09-04 18:38
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      mam nadzieje, że słuchasz rad terapeuty, bo z słuchaniem rad w naszym wątku miałas pewne problemy. kazda z nas wypowiadała sie i rozkładała Twoje problemy na czynniki pierwsze.



    wirlandia - 2009-09-04 18:41
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez vesna84 (Wiadomość 14077878) mam nadzieje, że słuchasz rad terapeuty, bo z słuchaniem rad w naszym wątku miałas pewne problemy. kazda z nas wypowiadała sie i rozkładała Twoje problemy na czynniki pierwsze. tak słucham się jej rad. :ehem: Bardzo mi to pomaga, a wraz z leczeniem u pani Doroty jest o wiele lepiej. :ehem:



    witchwq - 2009-09-04 18:53
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Ghost19 (Wiadomość 14077635) Jak tylko przeczytałam tytuł wątku musiałam napisać :D
    Witam. Zgłasza się mistrzyni rzutu nożami do celu..najlepiej w ruchomy cel :hahaha:
    Wczoraj załamana już swoim stanem ducha i umysłu, schowałam noże i szklanki (oraz inne łatwo tłukące się naczynka) do zmywarki i zaparzyłam sobie meliskę, którą nabyłam drogą kupna na wypróbowanie...a dziś za karę siedzę z pokrzywką alergiczną na twarzy :hahaha:
    A już tak zupełnie na poważnie mam duże problemy z panowaniem nad złymi emocjami. Gdy coś lub ktoś wyprowadzi mnie z równowagi to wiadomo, że będzie nieszczęście.
    Bardzo długo zastanawiałam się nad wizytą u psychologa, ale chyba to nie nieuniknione.
    Napady złości mam coraz poważniejsze
    witamy, witamy :)

    co z tymi twoimi napadami zlosci? skad to sie bierze? jakis zbyt szybki tryb zycia, stresy? stany depresyjne?

    TZ mi dzis zrobil prezent i dal mi tusz (do kolekcji :D), Max Factor 2000 Calorie podkrecajacy :D



    Lena_20 - 2009-09-04 18:59
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez witchwq (Wiadomość 14078176)
    TZ mi dzis zrobil prezent i dal mi tusz (do kolekcji :D), Max Factor 2000 Calorie podkrecajacy :D
    aaa.. chciałam go kupić.. oddawaj :D

    chodzę dziś wściekła,głowa mnie boli,lepiej nie drażnić byka :brzydal:



    witchwq - 2009-09-04 19:04
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14078295) aaa.. chciałam go kupić.. oddawaj :D

    chodzę dziś wściekła,głowa mnie boli,lepiej nie drażnić byka :brzydal:
    trza bylo wczesniej pisac, to by wzial dwa, bo tylko 2 zostaly :P a tak to.... kup sobie :P

    co cie ta glowa tak boli? juz wczoraj pisalas...



    Karla1983 - 2009-09-04 19:31
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Mamuski, mam pytanie- czy w ciazy mozna jesc sliwki??? Wlasnie nie wiem, bo chyba sa ciezkostrawne....



    wirlandia - 2009-09-04 19:35
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ja ze śliwkami nie wiem... dla mnie są łatwostrawne, jakoś gazów po nich nie mam :noniewiem:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 19:37
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Karlusia-pewnie można ale może lepiej w małych ilościach ;) ja słyszalam tylko o odstawieniu ananasa i serów pleśniowych.



    witchwq - 2009-09-04 19:37
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      karlusia, tak naprawde, to mozna jesc wszystko, bo niby czemu nie? dopiero przed samym porodem warto ograniczyc owoce cytrusowe, zeby nie pojawily sie alergie.
    tzn, nie wiem jak z medycznego punktu widzenia, ale ja jadlam wszystko :)



    Karla1983 - 2009-09-04 19:40
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      O tych serach plesniowych to tez slyszalam gdzies.
    Dobrze, ze przynajmniej nie mam dziwnych zachcianek kulinarnych typu: ryba z dzemem, albo czekolada z ogorkami... fuuu
    Wiczus- no wlasnie tez jestem zdania, ze mozna jesc wszystko , z nielicznymi wyjatkami typu np. sery plesniowe, w rozsadnych ilosciach i powinno byc ok.



    witchwq - 2009-09-04 19:41
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Karla1983 (Wiadomość 14079138) O tych serach plesniowych to tez slyszalam gdzies.
    Dobrze, ze przynajmniej nie mam dziwnych zachcianek kulinarnych typu: ryba z dzemem, albo czekolada z ogorkami... fuuu
    ooooo mnie sie zdarzylo jesc smazona rybe w panierce i popijac goraca czekolada :D



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 19:47
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      jeszcze niby orzechów nie można ale to też raczej bliżej porodu, ze względu na alergie..



    Lena_20 - 2009-09-04 19:50
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a fu! nie lubię ryb! tzn,rzadko które.. :-p za to mam ochote na czekoladę,a jej w domu nie posiadam.. :cry:
    tylko kakało mi zostało hyhy,zrymowało się :brzydal:

    co do jedzenia,to się na razie Karluś nie ograniczaj,jedz na co masz ochotę byle nie bardzo bardzo ciężko strawne.. :-)



    witchwq - 2009-09-04 19:50
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no wlasnie, na poczatku mozna wszystko. im blizej porodu tym lepiej ograniczyc cytrusy i orzechy. co do serow plesniowych to nie wiem, bo ja po prostu takowych nie jadam.

    a karlus, jak chcesz poczytac, dowiedziec sie czegos, ale przez wieksza czesc czasu siedziec i sikac ze smiechu, to sobie poczytaj CiP: http://forum.gazeta.pl/forum/f,585,Ciaza_i_porod.html



    Karla1983 - 2009-09-04 19:51
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez witchwq (Wiadomość 14079159) ooooo mnie sie zdarzylo jesc smazona rybe w panierce i popijac goraca czekolada :D O Chryste.... :brzydal: ( brzydal sie przyjal :D) Zjadlabys to samo dzisiaj????:eek:
    Na razie sie nie ograniczam, ale nie mam tez mdlosci ani nic z tych rzeczy, wiec pewnie zamiast troche stracic na wadze to zaraz z 55 kg zrobi sie 105 !!! Ale poki co moge sie ubrac we wszystkie normalne ciuchy



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 19:53
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      e tam, to jeszcze nie najgorsze połączenie ;)



    witchwq - 2009-09-04 19:54
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Karla1983 (Wiadomość 14079388) O Chryste.... :brzydal: ( brzydal sie przyjal :D) Zjadlabys to samo dzisiaj????:eek: eeeee nieeee...
    tzn. kazde z osobna oczywiscie ze bym zjadla. ale w tej kombinacji to tylko w ciazy :D

    no chociaz kto wie... bedac nastolatka i konczac zajecia w szkole cos kolo 17, podczas powrotu do domu potrafilam zjesc batonika jakiegos typu mars przegryzajac czipsami paprykowymi lub kurczakowymi :D widac ja po prostu lubie laczyc smaki :D



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 19:54
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      jezus maria, wicza co za link, pierwszy wątek na jaki spojrzałąm to "kiedy odpadł wam czop" :mdleje:



    witchwq - 2009-09-04 19:59
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14079464) jezus maria, wicza co za link, pierwszy wątek na jaki spojrzałąm to "kiedy odpadł wam czop" :mdleje: a chodzi o czop plodowy. w pierwszej ciazy nie mialam o nim pojecia i jak wypadl to bylam w niezlym szoku ;)



    black-bubu - 2009-09-04 20:01
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      nie chce myśleć jak moga smakować gorsze połączenia :P
    a ja rybki lubię.

    Karla na masz jakieś takie dziwne smaki? np. na słodko albo na ostro, bo wiecie jak to mówią - jak na słodko to dziewczynka, a jak na ostro, czy tam kwaśno to chłopak.



    Karla1983 - 2009-09-04 20:05
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Bubu- raczej nie.... nie nie, nie siedze i nie wyjadam kiszonych ogorkow ze sloika, a slodyczy nigdy nie lubilam, i teraz nic sie nie zmienilo...
    Ale mnie obojetnie, aby tylko sie urodzilo i zdrowe bylo

    Witcha- czytam dzial " Porody na wesolo " :D:D:D



    witchwq - 2009-09-04 20:08
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Karla1983 (Wiadomość 14079678) Bubu- raczej nie.... nie nie, nie siedze i nie wyjadam kiszonych ogorkow ze sloika, a slodyczy nigdy nie lubilam, i teraz nic sie nie zmienilo...
    Ale mnie obojetnie, aby tylko sie urodzilo i zdrowe bylo

    Witcha- czytam dzial " Porody na wesolo " :D:D:D
    ja to tam akurat nie wchodze, bo dziewczyny maja naprawde powalajace pomysly... z forum gazety "edziecko" to czytam "emame", "zycie rodzinne", "wychowanie", "male dziecko", "starsze dziecko" i jedno z for prywatnych - "magiel". czasem zajze na zdrowie kobiety albo costam, ale rzadko. na zadnym z nich sie nie wypowiadam. tylko sobie czytam.



    Lena_20 - 2009-09-04 20:10
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      może ja smaków nie kaleczę i nie wcinam ryb z czekoladą w jednym zestawie.. ale lubię np. od razu po zjedzeniu ryby zjeść czekoladę.. to tak dla przykładu. zjem jedno,biorę się za drugie. niby nie razem a jednak.. :brzydal:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 20:28
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      wicza nie wiem co to jest czop płodowy ale nie musisz mnie uświadamiać bo dziewczynom zbrzydnie wątek przez moje pytania ;p
    Karlus - jak można nie lubić słodyczy?:brzydal:



    witchwq - 2009-09-04 20:31
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14080211) wicza nie wiem co to jest czop płodowy ale nie musisz mnie uświadamiać bo dziewczynom zbrzydnie wątek przez moje pytania ;p
    Karlus - jak można nie lubić słodyczy?:brzydal:
    alez nawet nie mialam zamiaru :) jesli masz glod wiedzy, to wujek google przeciez cie nakarmi :)



    Brook - 2009-09-04 20:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez wirlandia (Wiadomość 14077486) vesna - postaram się to powoli naprawiać.... :ehem: a mam nieco tego :brzydal: (wariat, normalnie wariat)
    gonka - gratki z tym domem - ach moje marzenie własny dom z moim ukochanym i maluchami (ale póki co to chcę przez 2 lata być singlem i wszystko uporządkować :brzydal:).

    sorry dziewczynki ze wroce do tematyu Werki ale chodzi mi pewna mysl po glowie i wyjsc nie moze;)

    Werka znaczy ze chciesz byc singlem do 4 wrzesnia 2011 ?:mur:
    a jak kogos po drodze spotkasz ewentulanie komu bys sie spodobala i ze wzajmnoscia to bys powiedziala:'' sorry kochanie, musimy poczekac jeszcze 2 latka. Skoncze terapie u pani Dorotki i bedzie cacy"???

    blagam cie ,zycie jest tu i teraz i nie mozna planowac je w przod zwalszcza z dokladnoscia jaka ty podajesz poza tym TERAPIA MA byc dodatkiem w twoim zyciu tylko ,zyjesz tu i teraz a terapia jedynie pomaga ci isc przez nie a nie jak Ty dostosowujesz wszytsko pod terapie a zycie odkladasz na potem!!

    moze ty sie boisz zyc i tylko ta terapia sie tak odgradzasz od zycia i odkladasz je na potem co:P
    pomysl o tym;)



    Karla1983 - 2009-09-04 20:38
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14080211) wicza nie wiem co to jest czop płodowy ale nie musisz mnie uświadamiać bo dziewczynom zbrzydnie wątek przez moje pytania ;p
    Karlus - jak można nie lubić słodyczy?:brzydal:
    Eeeee....... no mozna, normalnie :brzydal: hehe
    Moze nawet nie tyle, ze nie lubie, co kompletnie mnie nie ciagnie, nie czuje potrzeby jedzenia batonikow, cukierkow, wafelkow, ciast.... itp. No i nie jem. W ciagu calego roku to moze zdarzy mi sie zjesc ze 2 wafelki typu Princessa czy cos takiego. I tyle



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 20:38
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Brook ma rację-wiecznie na terapię nie będziesz chodziła, terapeuta ma ci pomagać a nie uzależniać od siebie, a to trochę tak wygląda jakbyś nie wiedziała jak dalej żyć bez rad terapeutki.



    witchwq - 2009-09-04 20:40
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14080463) Brook ma rację-wiecznie na terapię nie będziesz chodziła, terapeuta ma ci pomagać a nie uzależniać od siebie, a to trochę tak wygląda jakbyś nie wiedziała jak dalej żyć bez rad terapeutki. przede wszystkim terapeutka nie powinna mowic co robic. ona moze powiedziec: a pomyslalas, ze mozna by zrobic tak? albo moze tak? masz jeszcze jakis pomysl? wybor drogi nalezy do ciebie.



    Lena_20 - 2009-09-04 21:07
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      poza tym wydaje mi się,że ktoś nas robi w bambuko.. nie wiem ale mam wrażenie,że ktoś tutaj układa sobie scenariusz idealnego życia..
    zawsze u Ciebie werka jest wszystko takie cacy.. coś nie wychodzi za chwilę jest rozwiązanie,zdaje mi sie,że żyjesz jakimiś złudzeniami.. może teraz przyczepie sie do m. tak wiem,owy pan zabronił o sobie pisać.. wybacz ale panuje wolnośc słowa i jak już raz o nim wspomniałaś i była dyskusja,to nie można innym na siłe buzi zamykać.. forum jest publiczne,stety,niestety, łerewer.
    Pan m. robi Cie w konia.. pomyśl logicznie.. terapia przez którą nie może być w związku? ok,zdarzyło się raz.. podobno miał się oświadczać.. i co? teraz znów postanowił sobie,że przez rok,dwa,trzy nie chce mieć nikogo? a podobno cie kocha? tak? dobrze zrozumiałam? A Ty podobno taka zadowolona z tego,że niedługo coś Ci wyzna mówisz teraz,że postanowiłaś przez 2 lata być singlem? Bo tego chcesz? Nie.. Ty po prostu czekasz aż on się zdecyduje.. Dziewczyno,ten koleś zwodzi Cię.. Jak nic. Udajesz,że tego nie widzisz? Przecież to jest oczywiste. Kto normalny się tak zachowuje? nie rób nas w balona i siebie przy okazji tworząc idealny obraz prawdziwej miłości.
    I jak owy pan nie chce by o nim pisano,to niech wybaczy ale czytać tego nie musi więc niech przestanie siedzieć na tym wątku i podczytywać,bo to jest strasznie wkurzające.
    I jeszcze co mi nie odpowiada,to to,że traktujesz ten watek jak swój blog..
    Częściej przychodzisz tu się czymś pochwalić niż komuś pomóc czy zwyczajnie na temat porozmawiać. twoje posty ograniczają się do dzień dobry,dobranoc i ewentualnie do pochwalenia się co dziś zrobiłaś oraz przypominania nam po raz enty,że cieszysz się,bo m. to m. tamto. Przez to nie czujemy z Tobą żadnej więzi. Nic dziwnego skoro czujemy się ignorowane. Traktujesz ten wątek jak zaklepaną miejscówkę by mieć w razie czego gdzie napisać,bo przecież nikt cie tak jak my nie rozumie..
    Wszędzie indziej się przeciwko Tobie zbuntowali,bo miałaś gdzieś zdanie innych,wszystko wiedziałaś najlepiej,jesteś przecież taka idealna.. Kiedy inni chcieli Ci pomóc,ty tą pomoc ignorowałaś jak i innych,którzy porady oczekiwali. Potrafisz się tylko podpiąć pod czyjąś wypowiedź nie wnosząc do wątku nic nowego,nic wartościowego.. To dlatego nie ma na forum chyba takiej osoby,która by czuła z Tobą jakąś szczególna więź.. jeśli o zwykłej można w ogóle mówić..
    Dlatego z mojej strony również jej nie ma i nie będzie... Zupełnie Cię nie rozumiem,nie mamy wspólnych tematów,nie ma miedzy nami porozumienia,nie nadajemy na tych samych falach w odróżnieniu od reszty dziewczyn. Nie ma z Tobą udanego kontaktu,niestety. To wszystko razem wzięte nie sprawia,że dobrze czujemy się na naszym wątku.



    witchwq - 2009-09-04 21:11
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14081137) poza tym wydaje mi się,że ktoś nas robi w bambuko.. nie wiem ale mam wrażenie,że ktoś tutaj układa sobie scenariusz idealnego życia..
    zawsze u Ciebie werka jest wszystko takie cacy.. coś nie wychodzi za chwilę jest rozwiązanie,zdaje mi sie,że żyjesz jakimiś złudzeniami.. może teraz przyczepie sie do m. tak wiem,owy pan zabronił o sobie pisać.. wybacz ale panuje wolnośc słowa i jak już raz o nim wspomniałaś i była dyskusja,to nie można innym na siłe buzi zamykać.. forum jest publiczne,stety,niestety, łerewer.
    Pan m. robi Cie w konia.. pomyśl logicznie.. terapia przez którą nie może być w związku? ok,zdarzyło się raz.. podobno miał się oświadczać.. i co? teraz znów postanowił sobie,że przez rok,dwa,trzy nie chce mieć nikogo? a podobno cie kocha? tak? dobrze zrozumiałam? A Ty podobno taka zadowolona z tego,że niedługo coś Ci wyzna mówisz teraz,że postanowiłaś przez 2 lata być singlem? Bo tego chcesz? Nie.. Ty po prostu czekasz aż on się zdecyduje.. Dziewczyno,ten koleś zwodzi Cię.. Jak nic. Udajesz,że tego nie widzisz? Przecież to jest oczywiste. Kto normalny się tak zachowuje? nie rób nas w balona i siebie przy okazji tworząc idealny obraz prawdziwej miłości.
    I jak owy pan nie chce by o nim pisano,to niech wybaczy ale czytać tego nie musi więc niech przestanie siedzieć na tym wątku i podczytywać,bo to jest strasznie wkurzające.
    I jeszcze co mi nie odpowiada,to to,że traktujesz ten watek jak swój blog..
    Częściej przychodzisz tu się czymś pochwalić niż komuś pomóc czy zwyczajnie na temat porozmawiać. twoje posty ograniczają się do dzień dobry,dobranoc i ewentualnie do pochwalenia się co dziś zrobiłaś oraz przypominania nam po raz enty,że cieszysz się,bo m. to m. tamto. Przez to nie czujemy z Tobą żadnej więzi. Nic dziwnego skoro czujemy się ignorowane. Traktujesz ten wątek jak zaklepaną miejscówkę by mieć w razie czego gdzie napisać,bo przecież nikt cie tak jak my nie rozumie..
    Wszędzie indziej się przeciwko Tobie zbuntowali,bo miałaś gdzieś zdanie innych,wszystko wiedziałaś najlepiej,jesteś przecież taka idealna.. Kiedy inni chcieli Ci pomóc,ty tą pomoc ignorowałaś jak i innych,którzy porady oczekiwali. Potrafisz się tylko podpiąć pod czyjąś wypowiedź nie wnosząc do wątku nic nowego,nic wartościowego.. To dlatego nie ma na forum chyba takiej osoby,która by czuła z Tobą jakąś szczególna więź.. jeśli o zwykłej można w ogóle mówić..
    Dlatego z mojej strony również jej nie ma i nie będzie... Zupełnie Cię nie rozumiem,nie mamy wspólnych tematów,nie ma miedzy nami porozumienia,nie nadajemy na tych samych falach w odróżnieniu od reszty dziewczyn. Nie ma z Tobą udanego kontaktu,niestety. To wszystko razem wzięte nie sprawia,że dobrze czujemy się na naszym wątku.
    niestety musze sie podpiac pod ta wypowiedz, uwazam tak samo. sama lepiej bym tego nie napisala.
    lenka - respect!



    KawaMarcepanowa - 2009-09-04 21:15
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      również of kors zgadzam się z Lenką..



    Karla1983 - 2009-09-04 21:20
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14081301) również of kors zgadzam się z Lenką.. Lena - szacun.
    Werka- Lena juz wszystko napisala, ale powtorze od siebie, moze dotrze do Ciebie chociaz raz.... Przeszkadza nam Twoj egoizm, i raczej nie wierzymy juz, ze cokolwiek uda Ci sie zmienic. Zyjesz w swoim swiecie, tylko i wylacznie swoimi problemami, wszystko inne jest out.
    Tutaj sie mozna owszem pochwalic, pozalic, doradzic, ale tego samego oczekuje sie w zamian.



    Lena_20 - 2009-09-04 21:31
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Już pal licho z tym,że żyjesz w swoim świecie,wyidealizowanym świecie.. (takie sprawiasz wrażenie..),masz do tego prawo.. ale będąc egoistką nie da się dobrze żyć z ludźmi..



    Ghost19 - 2009-09-04 21:39
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez witchwq (Wiadomość 14078176) witamy, witamy :)

    co z tymi twoimi napadami zlosci? skad to sie bierze? jakis zbyt szybki tryb zycia, stresy? stany depresyjne?

    TZ mi dzis zrobil prezent i dal mi tusz (do kolekcji :D), Max Factor 2000 Calorie podkrecajacy :D
    Ciężko mi określić skąd się biorą, ale zauważyłam, że doprowadzają mnie do szału rzeczy na które nie mam absolutnie wpływu. np, że autobus stoi w korku i spóźnię się do szkoły, że przyjaciel za głośno słucha muzyki, że filiżanka spadła i się stłukła (przysięgam ona sama tak! Tym razem to nie ja! :prosi: ) nad mniejszymi napadami staram się panować np. wyobrażam sobie kamień na którym siedzi konik polny. Może to dla was głupie, ale troszkę pomaga. Zajmuję czymś myśli i daję czas na uspokojenie. To inna wersja "policz do 10" ;)
    Są też sytuację które nawet najbardziej opanowanego by wkurzyły, ale chciałabym te sytuacje przyjmować spokojnie, bo wiem, że moja histeria nic mi nie da. Nie pomoże mi, a tylko szkodzi. Dlatego łączę się z wami w bólu i postanawiam więcej nad sobą pracować. :dziekuje-kwiatek:
    Przede mną i za mną dużo zmian i szkoda mi czasu oraz zdrowia na dodatkowe stresy..a teraz powiedzcie mi drogie pijaczki melisy..jak pozbyć się tego alergicznego świństwa z twarzy :mur:;)



    witchwq - 2009-09-04 21:43
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Ghost19 (Wiadomość 14081774) Ciężko mi określić skąd się biorą, ale zauważyłam, że doprowadzają mnie do szału rzeczy na które nie mam absolutnie wpływu. np, że autobus stoi w korku i spóźnię się do szkoły, że przyjaciel za głośno słucha muzyki, że filiżanka spadła i się stłukła (przysięgam ona sama tak! Tym razem to nie ja! :prosi: ) nad mniejszymi napadami staram się panować np. wyobrażam sobie kamień na którym siedzi konik polny. Może to dla was głupie, ale troszkę pomaga. Zajmuję czymś myśli i daję czas na uspokojenie. To inna wersja "policz do 10" ;)
    Są też sytuację które nawet najbardziej opanowanego by wkurzyły, ale chciałabym te sytuacje przyjmować spokojnie, bo wiem, że moja histeria nic mi nie da. Nie pomoże mi, a tylko szkodzi. Dlatego łączę się z wami w bólu i postanawiam więcej nad sobą pracować. :dziekuje-kwiatek:
    Przede mną i za mną dużo zmian i szkoda mi czasu oraz zdrowia na dodatkowe stresy..a teraz powiedzcie mi drogie pijaczki melisy..jak pozbyć się tego alergicznego świństwa z twarzy :mur:;)
    hmmmm noto faktycznie, irytuja cie naprawde nieistotne rzeczy... chyba jedyne co, to powtarzac sobie jak mantre "nie przejmuje sie sprawami, na ktore i tak nie mam wplywu"... znam to z autopsji... ehhhh

    a co do alergicznego swinstwa na twarzy, to nie wiem... moze wapno? i raczej zrezygnowac z kremow, dopoki nie zniknie... jak mnie takie "cus" dopadlo to zaden krem nie pomagal, a wrecz przeciwnie - powodowal gigantyczne uczucie swedzenia, az w nocy spac nie moglam :(



    intransitive - 2009-09-04 21:51
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      niestety muszę poprzeć Lenę. Dobrze to ubrałaś w słowa...



    Brook - 2009-09-04 22:04
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Ghost a co ci na twarzy sie zrobilo bo nie doczytalam?\
    wiem ze na swisntwa skorne dermatolog mi przepisala witamine PP i cynk
    i wlasnie osttanio mnie krostki wysypaly i kupilam tu cynk a na dniach kupie PP i lykam codziennie
    bo po 2 dniach sladu nie mialam po niczym:)



    Ghost19 - 2009-09-04 22:27
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez witchwq (Wiadomość 14081854) chyba jedyne co, to powtarzac sobie jak mantre "nie przejmuje sie sprawami, na ktore i tak nie mam wplywu"... znam to z autopsji... ehhhh

    :(
    Jakbyś wyjęła to zdanie z mojej głowy :D powtarzam tak sobie, ale to jeszcze nigdy nie pomogło. Sposób na "kamyk" jest lepszy, a przynajmniej daję jakieś widoczne efekty, ale to i tak za mało :rolleyes:
    Wczoraj miałam mniej błahą sytuację, a może to tylko moje odczucia. Byłam na wykładach na które odwiózł mnie przyjaciel. Po szkolę miał przyjechać i odebrać mnie, bo kończę późno, ale w miedzy czasie był właśnie mały wybuszek pod tytułem "spóźnię się przez ten cholerny korek" Ale udało się dojechać na czas. Podziękowałam, przeprosiłam i pożegnałam się. Już w sali napisałam, że wykładowca się spóźnia więc i tak nic bym nie straciła na co dostałam odpowiedz, że ja mu nie pomagam, że wybrałabym gorszą i dłuższą drogę, że przeze mnie zahaczył o krawężnik no i żebym wracała sobie sama. Zapytałam czy to jest jego metoda marchewki i kija, kary czy nagrody, ale nie uzyskałam odpowiedzi. Bądź co bądź przyjechał po mnie. Zaczęłam mówić o piątku, bo weekend mieliśmy spędzić razem. On rano pracował ja miałam dziś wolne. Poprosiłam aby zostawił mi klucz, bo nie będę siedziała cały dzień w domu tylko bym sobie wyszła i wróciła jak on bedzię już w domu. Dowiedziałam się, że nie może mi zostawić klucza, bo wróci w piątek bardzo późno ok 2-3 w nocy. Pytam dlaczego (przecież umawialiśmy się inaczej) bo koledzy z klasy się odezwali i się z nimi spotyka :kwasny: Może ja jestem narwana, ale nie aż tak tępa. Trzymał tą wersję jeszcze 5 minut. Ja nie dawałam za wygraną, wiedział, że nie wierzę w to. Później powiedział, że przyjeżdża jego była i chce się z nią spotkać: On, ona i jego brat...do 3 w nocy??? :mad: No i w tym momencie hamulce puściły. Spoliczkowałam go. Powiedział, że ma dość takiego traktowania i odwiezie mnie do domu, ale pojechaliśmy najpierw do niego, bo chciałam zabrać swoje rzeczy. Podróż minęła w gorącej atmosferze kłótni. Spakowałam się, zabrałam rzeczy i na odchodne w kompletnej furii kopnęłam go tam..wiecie gdzie..tam, gdzie go boli :rolleyes: Krzyknął tylko, że mam się wynosić, ale byłam już na klatce. uff..ale się rozpisałam.
    Uważam, że zachował się jak najgorszy palant, ale mogłam nie dawać się wyprowadzić z równowagi komuś takiemu. Szkoda moich nerwów na niego, ale nie umiem na dsoba zapanować czasami. To jest mój problem :mad:
    Skończyłam :prosi:
    Wypiłam już trzy szklanki wapna. Łyknęłam 10 mg cetyryzyny i poczekam do rana.

    ---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

    Brook podejrzewam, że to pokrzywka, albo ze stresu, albo z reakcji na melisę, bo była to jedyna nowa rzecz wprowadzona w ciągu 48h



    witchwq - 2009-09-04 22:44
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Ghost19 (Wiadomość 14082524) Jakbyś wyjęła to zdanie z mojej głowy :D powtarzam tak sobie, ale to jeszcze nigdy nie pomogło. Sposób na "kamyk" jest lepszy, a przynajmniej daję jakieś widoczne efekty, ale to i tak za mało :rolleyes:
    Wczoraj miałam mniej błahą sytuację, a może to tylko moje odczucia. Byłam na wykładach na które odwiózł mnie przyjaciel. Po szkolę miał przyjechać i odebrać mnie, bo kończę późno, ale w miedzy czasie był właśnie mały wybuszek pod tytułem "spóźnię się przez ten cholerny korek" Ale udało się dojechać na czas. Podziękowałam, przeprosiłam i pożegnałam się. Już w sali napisałam, że wykładowca się spóźnia więc i tak nic bym nie straciła na co dostałam odpowiedz, że ja mu nie pomagam, że wybrałabym gorszą i dłuższą drogę, że przeze mnie zahaczył o krawężnik no i żebym wracała sobie sama. Zapytałam czy to jest jego metoda marchewki i kija, kary czy nagrody, ale nie uzyskałam odpowiedzi. Bądź co bądź przyjechał po mnie. Zaczęłam mówić o piątku, bo weekend mieliśmy spędzić razem. On rano pracował ja miałam dziś wolne. Poprosiłam aby zostawił mi klucz, bo nie będę siedziała cały dzień w domu tylko bym sobie wyszła i wróciła jak on bedzię już w domu. Dowiedziałam się, że nie może mi zostawić klucza, bo wróci w piątek bardzo późno ok 2-3 w nocy. Pytam dlaczego (przecież umawialiśmy się inaczej) bo koledzy z klasy się odezwali i się z nimi spotyka :kwasny: Może ja jestem narwana, ale nie aż tak tępa. Trzymał tą wersję jeszcze 5 minut. Ja nie dawałam za wygraną, wiedział, że nie wierzę w to. Później powiedział, że przyjeżdża jego była i chce się z nią spotkać: On, ona i jego brat...do 3 w nocy??? :mad: No i w tym momencie hamulce puściły. Spoliczkowałam go. Powiedział, że ma dość takiego traktowania i odwiezie mnie do domu, ale pojechaliśmy najpierw do niego, bo chciałam zabrać swoje rzeczy. Podróż minęła w gorącej atmosferze kłótni. Spakowałam się, zabrałam rzeczy i na odchodne w kompletnej furii kopnęłam go tam..wiecie gdzie..tam, gdzie go boli :rolleyes: Krzyknął tylko, że mam się wynosić, ale byłam już na klatce. uff..ale się rozpisałam.
    Uważam, że zachował się jak najgorszy palant, ale mogłam nie dawać się wyprowadzić z równowagi komuś takiemu. Szkoda moich nerwów na niego, ale nie umiem na dsoba zapanować czasami. To jest mój problem :mad:
    Skończyłam :prosi:
    Wypiłam już trzy szklanki wapna. Łyknęłam 10 mg cetyryzyny i poczekam do rana.

    ---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

    Brook podejrzewam, że to pokrzywka, albo ze stresu, albo z reakcji na melisę, bo była to jedyna nowa rzecz wprowadzona w ciągu 48h
    uuuuaaaaaa.... my tu na watku piszemy bez ogrodek, wiec jak chcesz tu z nami pobyc na dluzej, to wlasnie tak ci napisze.
    otoz przesadzilas i to grubo. wiadomo, ze mamy swoje jazdy, swoje nerwy i swoje zmartwienia, ale w relacjach miedzyludzkich wazne jest, by o te relacje dbac i czasem ugryzc sie w jezor, paznokcie wbic w reke i nie powiedziec co slina na jezyk przynosi, bo moze to byc tragiczne w skutkach. tak wlasnie bylo u ciebie - od slowa do slowa i awantura i zabieranie rzeczy i rekoczyny. uwierz mi, bylam tam. dokladnie w tym samym miejscu! nawet niedawno o tym pisalam. stosowalam przemoc (co jest niedopuszczalne!) itd itp. nadal z tym walcze, a jest o tyle gorzej, ze mam dzieci. i wiadomo jak to bywa, na tezeta juz reki nie podniose, bo znam konsekwencje, ale dzieci sa slabsze... i mimo, ze wlasnie to powinno mnie powstrzymywac, to przez pare miesiecy to wlasnie dawalo mi poczucie, ze MOGE. ale ja wiem, skad pochodza moje klopoty, skad ta agresja, skad te wybuchy. ty naprawde nie wiesz? nie bylas bita w dziecinstwie? czy jakis twoj poprzedni facet cie uderzyl? skad sie wzielo to poczucie, ze mozesz kogos uderzyc?

    nie gniewaj sie, jestes u nas nowa, wiec moze cie to przestraszyc co pisze. ale takie bezogrodkowe pisanie jest najlepsze. my tu nie udajemy, ze jestesmy lepsze, niz w rzeczywistosci. jestesmy jakie jestesmy i nad tym pracujemy. i przyznajemy sie do slabosci.
    ja dzis np. scisnelam reke mlodemu (synkowi lat 5,5) tak, ze sie poplakal. agresja w czystej postaci. nic mnie nie usprawiedliwia. to znak, ze moja praca sie jeszcze nie skonczyla.



    Ghost19 - 2009-09-04 22:52
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Dziękuję za szczerą odpowiedz. Właśnie dlatego tutaj napisałam, bo chciałam usłyszeć zdanie od osób, których to nie dotyczy. Czasami to otwiera oczy. Nigdy nie byłam bita. Nikt mnie nigdy nie uderzył, ale nawet bez bicia miałam ciężkie dzieciństwo. Dorosłość też, bo problem nie zniknął. Wiem, że muszę to zmienić, bo nawet najgorszą sytuacje czy problem można załatwić bez takich emocji, histerii czy użycia siły, a ja nie chce tak dłużej reagować, bo to mi niszczy życie i mnie od środka



    witchwq - 2009-09-04 23:03
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Ghost19 (Wiadomość 14082823) Dziękuję za szczerą odpowiedz. Właśnie dlatego tutaj napisałam, bo chciałam usłyszeć zdanie od osób, których to nie dotyczy. Czasami to otwiera oczy. Nigdy nie byłam bita. Nikt mnie nigdy nie uderzył, ale nawet bez bicia miałam ciężkie dzieciństwo. Dorosłość też, bo problem nie zniknął. Wiem, że muszę to zmienić, bo nawet najgorszą sytuacje czy problem można załatwić bez takich emocji, histerii czy użycia siły, a ja nie chce tak dłużej reagować, bo to mi niszczy życie i mnie od środka ile masz lat (z ciekawosci pytam)? piszesz, ze jestes dorosla, wiec mozesz sama zglosci sie do psychologa. to nie jest prosta droga, mozna trafic na pseudo-psychologa, ale jest szansa, ze trafisz na kogos, kto bedzie w stanie ci pomoc. pokazac droge, ktora moglabys isc. pokazac sposoby na uspokojenie sie, na zahamowanie ataku w zarodku.
    wiem, ze to sie latwo pisze, ze latwo jest doradzac. ja juz chodzilam na terapie. przerwalam na wlasne zyczenie z nieistotnych powodow. teraz czekam na porade od jednej osoby i bede szla do lekarza w celu przebadania tarczycy. mam zbyt wiele objawow wskazujacych na niedoczynnosc. stany depresyjne od okresu dorastania, niedawno (tia, niedawno, jakies 3 lata temu) doszla nerwica lękowa, lub cos, co ja przypomina. najwyzszy czas sie tym zajac. nie chce zafundowac dzieciom takiego zycia, jakie ja mam.
    ale juz 2 lata sie zbieram na ponowna terapie. tyle ze teraz obawiam sie, ze sama terapia nie pomoze. o ile faktycznie tarczyca ma z tym cos wspolnego.



    Brook - 2009-09-04 23:04
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      mnie to troche rozbawilo co napisalas znaczy ta czesc z kopnieciem w jaja i spoliczkowaniem
    zle zrobilas to juz wiesz i przesadzilas
    co mozesz zrobic? napewno pojsc do psychiatry po leki ew.i koniecznie na terapie regularna



    Lena_20 - 2009-09-04 23:06
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      chcieć to połowa sukcesu.. trzeba coś robić w tym kierunku by zmienić to i owo. popracować nad sobą.. a jak nie wychodzi,to szukać pomocy u terapeuty..
    mam nadzieję,że Ci się to uda ;)



    Ghost19 - 2009-09-04 23:15
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Bardzo dziękuje za pomoc :jap: choć trochę mnie przestraszyło zdanie o psychiatrze i lekach. Chciałabym ominąć faszerowanie się lekami, ale być może nie będzie takiej możliwości. Co do wieku to mam 23 lata. Wiem, że źle robię i chciałabym popracować nad sobą. Samemu jest to jednak trudne. Chce się zmienić dla siebie, abym mogła któregoś dni przy takiej sytuacji jak wczoraj wzruszyć ramionami, odwrócić się na pięcie i bez zbędnych emocji dojść do siebie. Byłabym wtedy dumna z siebie.
    Na dziś mówię dobranoc :jap: muszę się z tym przespać.
    Ciężko jest znaleźć godnego zaufania, dobrego psychologa np w Warszawie? No i jak szukać



    witchwq - 2009-09-04 23:22
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Ghost19 (Wiadomość 14083006) Bardzo dziękuje za pomoc :jap: choć trochę mnie przestraszyło zdanie o psychiatrze i lekach. Chciałabym ominąć faszerowanie się lekami, ale być może nie będzie takiej możliwości. Co do wieku to mam 23 lata. Wiem, że źle robię i chciałabym popracować nad sobą. Samemu jest to jednak trudne. Chce się zmienić dla siebie, abym mogła któregoś dni przy takiej sytuacji jak wczoraj wzruszyć ramionami, odwrócić się na pięcie i bez zbędnych emocji dojść do siebie. Byłabym wtedy dumna z siebie.
    Na dziś mówię dobranoc :jap: muszę się z tym przespać.
    Ciężko jest znaleźć godnego zaufania, dobrego psychologa np w Warszawie? No i jak szukać
    najpierw psycholog, a potem psychiatra. za porozumieniem z psychologiem. wiem, ze niektore dziewczyny sie ze mna nie zgodza, ale uwazam, ze leki to ostatecznosc. sa pomocne, robia wiele dobrego, ale czasem sama terapia wystarczy, a wtedy po co sie faszerowac lekami? jesli bedzie trzeba brac leki - bierz. ale jesli terapia wystarczy - to tego sie trzymaj.
    to tylko moje zdanie.

    co do emocji - na etapie, na ktorym ja jestem, emocje nadal sa takie same. ale nie uzewnetrzniam ich tak bardzo jak kiedys. bardzo sie staram nie histeryzowac bez powodu, choc czasem sie zdarza. po prostu gdy gotuje sie w tobie, zacisnij usta, zeby nie powiedziec nic, czego potem moglabys zalowac, wbij pazurki w reke i milcz. tak lepiej. po co wywolywac wojne o zbita szklanke czy korki? komu to pomoze? czy to naprawi szklanke i rozladuje korek? nie. ale za to zepsuje relacje miedzy toba a przyjacielem. czy warto? sama sobie odpowiedz.



    wirlandia - 2009-09-05 08:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Odpowiem na post leny - może i jestem egoistką... to fakt, ale to co piszesz o m to są totalne bzdury. wybacz, ale facet ma bardzo trudne problemy z osobowością i nie chce by związek rozwalił mu to co ma teraz. Nawet jeśli tą przerwę robię dla niego to co z tego?? Zabronisz mi? Nie steruj mną. Ja sama dobrze wiem co robię. Mi taka przerwa jest bardzo potrzebna. pomoże ona ułożyć swoje sprawy..., a m ma taki mess w życiu, że nie może się wiązać z kobietą by sobie tego jeszcze bardziej nie rozchrzanić... co mam być łatwa i dać się następnemu... wybacz, ale mam swoją godność i swoje poglądy (min. dla mnie ślub jest wiążący, z seksem czekam aż do ślubu, antykoncepcja naturalna (bo taka tylko w przypadku moich leków wchodzi w rachubę)) i znalazłam wreszcie mężczyznę który mnie rozumie. Powiedziałam to wczoraj m przez telefon - 2 lata jest datą umowną, jak będzie dłużej to będzie dłużej, a jak będzie krócej, to będzie krócej... po prostu nie chcę mężczyzny w tym momencie swojego życia, nie chcę seksu, bicia, plucia, kopania, strachu, chcę pobyć sama, chcę by pamięć o starych wydarzeniach wygasła (bo póki co to szybciej doprowadzam się do rozstroju nerwowego) i chcę to wszystko zakończyć w swoim życiu, bo nadal się boję i nie dopuszczam mężczyzn do siebie. A on ma bardzo dużo problemów (ma problemy z osobowością, które to usiłuje zakończyć), daj facetowi możliwość dokończenia swoich spraw, a nie pchaj nas przed ołtarz. Daj mu święty spokój. Ja go nie zmuszam. I nie robi mnie w konia i tymi słowami to sama zakłamujesz rzeczywistość. Nawet jeśli mnie kocha, to daję mu czas by mógł spokojnie wszystko zakończyć by mógł być ze swoją jedyną w świętym spokoju. Nawet jeśli to nie będę ja to nie skoczę z tego powodu z mostu... znajdę sobie innego, a wtedy będę życzyć mu wszystkiego na drodze życia razem z wybranką. A to jaka jestem to mnie samą to obchodzi i nad tym z panią Marzeną pracujemy (bo o zakończenie tej terapii mi chodzi, bo leki będę brać do końca życia i chodzenie do psychiatry raczej też). Daj mi się wykazać, popracować, a nie tylko wymagaj od mnie, daj mi możliwość czegoś zrobienia, a nie tylko wszczynania wielkiej awantury. U was znalazłam dom, gdzie się lepiej czuję, gdzie jestem rozumiana... może i nie mam tych chorób co wy, ale jestem przynajmniej rozumiana. Zrozum to wreszcie zamiast naciskać na mnie, bo póki co to ty rozwalasz wątek atakując i naskakując na mnie.

    I dodam jeszcze jedno, m ma prawo się bronić przed moim zachowaniem, moim pisaniem o nim, które się mu nie podoba.

    EDIT: może napisałam dosyć mocno, ale mam nadzieję, że tym razem prawidłowo zrozumiesz mój post.



    euphoriall - 2009-09-05 08:56
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Helooooł laseczki wyluzujcie
    Każda strona się wypowiedziała i może na tym zakończymy co?
    Bardzo Was proszę, bo po co zagęszczać atmosferę.
    Szklanki są kruche można je potłuc (dobra to była moja głupia przenośnia :P )



    wirlandia - 2009-09-05 08:58
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez euphoriall (Wiadomość 14084305) Helooooł laseczki wyluzujcie
    Każda strona się wypowiedziała i może na tym zakończymy co?
    Bardzo Was proszę, bo po co zagęszczać atmosferę.
    Szklanki są kruche można je potłuc (dobra to była moja głupia przenośnia :P )
    Ja nie atakowałam... tylko odpowiedziałam w obronie własnej na atak. :ehem:
    A i dodam jeszcze jedno: ta gadka o zaręczynach była tylko z mojej strony, było to moje widzimisie, m mi powiedział, że nie ma zamiaru czegoś takiego robić.



    euphoriall - 2009-09-05 08:59
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Dobra ale już starczy tego. Bo aż się widownia zleciała



    wirlandia - 2009-09-05 09:02
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez euphoriall (Wiadomość 14084339) Dobra ale już starczy tego. Bo aż się widownia zleciała zaraz odlecą... będzie wszystko dobrze... :cmok:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 12:03
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      może mają nadzieję na małą sensację, ale jednak da się to chyba załatwić be sensacji :]



    wirlandia - 2009-09-05 12:08
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14086990) może mają nadzieję na małą sensację, ale jednak da się to chyba załatwić be sensacji :] bo da się to tak załatwić :]



    intransitive - 2009-09-05 12:08
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no to ja rozluznie sytuacje i napisze,ze dzi smialam pierwsze korki i jestem 3 dychy w przod:)
    i jem zupe z samodzielnie przeze mnie ugotowanym makaronem.jestem wielka:D



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 12:12
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      aaa intruś gratz ;)
    ja się zarejestrowałam na wszystkich możliwych serwisach pracy :D



    intransitive - 2009-09-05 12:15
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ja też al enie dzwonia...coz...trudno.ko rki mi wystarcza i tlumaczenia... i tak nie lubilam pracowac w szkole,nienawidzilam wrecz.korki sa przyjemniejsze i mniej stresujace.po co mam znow robic cos czego nie znosze? cos co mnie wyczerpuje psychicznie?
    tak sie usprawiedliwiam :cool:
    a Ty jakiej pracy szukasz?



    wirlandia - 2009-09-05 12:19
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      dla mnie robienie pracy która się nie podoba nie ma sensu... bo to jest żadna praca, lepiej wtedy nie mieć niżby się zmuszać do pracy której się nie lubi i dla mnie to jest żadne usprawiedliwienie, tylko normalny stan rzeczy. :ehem:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 12:21
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ta tylko zazwyczaj nie ma się tego, co się lubi :rolleyes:
    intrus - jakiejs prawniczej, urzędniczej, zgodnie z kierunkiem studiów najlepiej...



    wirlandia - 2009-09-05 12:22
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      kawa - po prawie to trudne są aplikacje i trudno się dostać pracę w zawodzie... :ehem:



    intransitive - 2009-09-05 12:25
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no Werka ,tylko ze wlasnie lipa troche miec 22 lata i nie miec pieniedzy i brac od rodzicow przyslowiowe 10 zł na piwo... wiadomo,ze praca ktora sie kocha to jest idealna sytuacja,ale rzadko niestety w tym wieku mozna sobie na to pozwolic. raczej sie na taki luksus latami pracuje...



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 12:32
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      nie chodzi mi o aplikację, nie będę robiła aplikacji, wiadomo jak jest w tym kraju.
    chodzi mi o pracę z zakresu prawa/administracji
    intruś-zaraz obczaję to co mi wysłałaś, ale ile zgłoszonych kandydatur kurna :D



    intransitive - 2009-09-05 12:35
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no ale Ty jesteś pro! wiec warto spróbować.ja jestem zdania że zawsze warto.
    właśnie wysłałam aplikację na Tajemniczego Klienta,hahah :D zawsze to dodatkowe 50 zł wpadnie xD



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 12:59
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Tajemniczy Klient to do banku czy to zależy jakie miejsce? też o tym myślałam ;p
    bo tu w życiu nie znajdę jak kurna 1 miejsce a 100 osób :D



    wirlandia - 2009-09-05 13:03
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      A teraz kumam. :ehem: No tak, składać w Polsce na aplikację to masakra jest... a jaka ci się robota administracyjna kawa marzy?



    intransitive - 2009-09-05 13:41
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      tajemniczy klient roznie,zalezy od Twojego wyksztalcenia, moga Cie nawet do salonu samochodowego wziac :D jak masz prawko
    http://www.tajemniczyklient.smgkrc.com.pl/
    ja tu skladalam



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 14:23
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      o kurde, może też sie zarejestruje? :D
    dostałam parę książek :love: mi to naprawdę nie trzeba dużo do szczęścia ;)



    wirlandia - 2009-09-05 14:41
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      fajne to coś z tym tajemniczym klientem.... może się zarejestruję jak skończę studia. :ehem:



    Lena_20 - 2009-09-05 14:58
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Dziewczyno,gdzie ja napisałam ,że pcham Cie przed ołtarz? Zlituj się.. Gdzie ja Ci coś karze? Steruję Tobą? Nie bądź śmieszna.. Napisałam co myślę,miałam do tego prawo. I serio nie obchodzi mnie czy będziesz z jakimś m. ,r. czy t.. Rób co chcesz,Twoje życie.
    Irytuje mnie tylko to,że ciągle zmieniasz wersje wydarzeń. Nie wiadomo co jest prawdą,a co nie. Teraz właściwie już mnie to nie obchodzi. Poza tym jak zwykle nie zrozumiałaś o co chodzi. Znów tylko o tym m. gadka.. Innych błędów nie widzisz.
    Niczego od Ciebie nie wymagam. :rolleyes: Jedynie prosiłam już nie raz o dostosowanie się do wątku.. Ale Ty to zlewałaś. Swoim zachowaniem nie raz burzyłaś jego harmonię. I Ty nad sobą pracujesz? Daj spokój.
    I nie mów mi ,że ja niszczę wątek. To nie ja pcham się tam gdzie mnie nie chcą. Brutalna prawda.
    Może inne dziewczyny niech napiszą i poprą moje słowa,co?

    Mam dość Twojego zachowania werka,przez cały wątek znosiłam to i starałam się nie zwracać na to uwagi ale tak się nie da. Jeszcze wyskakujesz do mnie z takimi bzdurami.



    witchwq - 2009-09-05 15:09
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      werka, wez pomysl... czemu lenka takie rzeczy pisze, a my popieramy kazde jej slowo?
    czy tak pisza osoby, ktora cie rozumieja?

    niestety. mimo wielu usilnych prosb nie potrafimy cie zrozumiec, werka. no po prostu nie potrafimy. takze jestes w bledzie, gdy myslisz ze rozumiemy, bo jest wrecz odwrotnie. ni w zab.

    i tak szczerze? nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja nawet nie lubie tej wykreowanej przez ciebie wizazowej postaci. moze w rzeczywistosci jestes fajna dziewczyna, ale tutaj nie bardzo to widac.



    Karla1983 - 2009-09-05 15:13
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Werka- ja uwazam, chociaz probowalam wykazac dla Ciebie i Twojej choroby wiele zrozumienia- ze post ktory napisalas w odp. dla Leny, jest dla niej zwyczajnie obrazliwy. Przepraszam za wyrazenie, ale rzucasz sie w nim jak pchla i dodatkowo piszesz o rzeczach, o ktorych Lena nawet nie wspomniala.
    Chcemy, zeby na watku toczyla sie normalna rozmowa! Jesli jestes az taka egoistka ( co sama przyznajesz ! ) to tutaj nie ma dla Ciebie miejsca. To jest forum spolecznosciowe, a nie Twoj prywatny blog.
    I chcialam jeszcze zauwazyc, ze bardzo sie niestety mylisz piszac o tym, ze tutaj znalazlas swoj dom i tutaj czujesz sie zrozumiana, jak nigdzie indziej. Werka- tutaj mimio czasu i szczerych chceci zadna z nas Cie nie rozumie! Gdyby bylo inaczej- nie byloby zadnej awantury z Toba w roli glownej, nie byloby naszych prosb o to, zebys sie laskawie odnosila do naszych wypowiedzi zamisat pisac tylko o tym co Tobie sie udalo i co Ciebie cieszy.
    Prosze bardzo- mozesz zalozyc jeszcze milion watkow o sobie, niech czyta to pol Polski, bo najwyrazniej sprawia Ci to jakas chora przyjemnosc. Probowano Ci na tym forum pomoc, wesprzec, wysluchac i zrozumiec. Z Twojej strony zero wzajemnosci.
    Zastanow sie dlaczego Lena napisala wczoraj tego posta do Ciebie, dlaczego dziewczyny ja poparly? Jestes az tak zajeta soba, ze nie dostrzegasz oczywistych faktow???? Prawdziwe zycie miesza Ci sie najwyrazniej z Twoja wlasna wyobraznia i marzeniami, ktore nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia. I niestety w Twojej glowie one chyba przewazaja.
    Werka- swoim egoistycznym zachowaniem i podejsciem do pozostalych wizazanek rozbilas juz nie jedno forum. Wiem, ze jestes osoba chora i uznaje ten fakt, ale niestety nie jest to usprawiedliwienie dla tego, zeby nosic glowe wyzej niz slonce swieci.
    Dlatego laskawie prosze Cie o nieudzielanie sie wiecej na tymze forum.
    I wszystkiego dobrego na przyszlosc.



    Lena_20 - 2009-09-05 15:53
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      lena robi w końcu ten sernik :D mam nadzieję,ze się nie spali czy cuś.. :cool:

    czymcie kciuki! :D bom nerwowa dziś,hyhy :brzydal:



    Karla1983 - 2009-09-05 15:56
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      :brzydal: Fajnie , bedziesz miala wieczorem co pochlaniac przed kompem :D
    Trzymam kopytka, zeby sie udal. Pierwszy raz robisz? Bedzie premiera?



    intransitive - 2009-09-05 15:58
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      ale bym zjadla tego serniczka... :slina:



    Lena_20 - 2009-09-05 16:03
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Wiesz Karluś,zawsze ja pomagałam Tżtowi przygotowywać,a Tż piekł więc.. :D dziś piekę sama :brzydal:

    a no.. i nie będzie sucho przed kompem :D



    witchwq - 2009-09-05 16:04
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      mniam mniam serniczek :)



    Milky_quartz - 2009-09-05 16:22
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cześć!:) Powiedzcie mi, czy po tej melisie nie macie jakichś skutków ubocznych, a dokładniej chodzi mi o PRZYTYCIE?? Bo wyczytałam że dzięki melisie można przytyć a ja bym chciała..:)



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 16:24
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      o Lenka powodzenia z sernikiem :D mi wyszedł całkiem niezły chyba bo wszystkim smakował
    jezu ale się objadłam, nie mam już miejsca na nic, szampana chleję :-p



    Lena_20 - 2009-09-05 16:36
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Cytat:
    Napisane przez Milky_quartz (Wiadomość 14090969) Cześć!:) Powiedzcie mi, czy po tej melisie nie macie jakichś skutków ubocznych, a dokładniej chodzi mi o PRZYTYCIE?? Bo wyczytałam że dzięki melisie można przytyć a ja bym chciała..:) pierwsze słyszę.. wiem tylko,że melisa poprawia trawienie także jak już to można "schuść" :D

    Cytat:
    Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14091005) o Lenka powodzenia z sernikiem :D mi wyszedł całkiem niezły chyba bo wszystkim smakował
    jezu ale się objadłam, nie mam już miejsca na nic, szampana chleję :-p
    aaa,nie poczekałaś na mnie! :D sernik to mogłabym z Toba razem zjeść ale szampana nie posiadam w domu.. :/ także wzniosę toast mym sernikiem :brzydal:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 17:11
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      jasne, sernikiem też możemy się stuknąć :D



    Lena_20 - 2009-09-05 18:28
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      wyszedł! :D jestem taka zdolna :pazurki:

    stukamy się? :D



    Karla1983 - 2009-09-05 18:35
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Brawo!! Teraz mozesz co sobote wypiekac :D



    intransitive - 2009-09-05 19:45
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      a ja nie umiem sernika :( ani w ogole ciast :D coz,marna ze mnie gospodyni :D



    Lena_20 - 2009-09-05 19:48
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      intra.. sernik na zimno to jest dopiero prosty,na pewno byś sobie poradziła :D

    gdzie kawa,miałyśmy się stukać :mad:



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 19:58
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      jestem
    całe wino wychlałam, na smutno :(



    intransitive - 2009-09-05 20:34
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      no wez,czemu na smutno? :bacik:



    Karla1983 - 2009-09-05 20:37
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      Ej, Kawcia przestan..... ciagle jestes mloda :D Pociesz sie, ze ja jestem prawie 3 lata starsza..... :brzydal::mur:



    witchwq - 2009-09-05 20:37
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      co jest kawciu?

    pisalam wam juz kiedys, ze mloda nam strasznie pyskuje, normalnie jak nastolatka.... no i dzis wlasnie caly dzien jakies dziwne odzywki uskuteczniala, my jej powtarzalismy, ze takie zachowanie nie jest ok, ze nam przykro, bylo pare ostrych slow, az ona w koncu z wyrzutem w glosie i lzami w oczach "to po co ja sie rodzilam????".... :eek: widzialam, ze kiedys uslysze takie slowa, chyba kazdy je wypowiada w okresie dojrzewania... ale ze juz? normalnie boje sie, co bedzie jak juz bedzie ta nastolatka.



    KawaMarcepanowa - 2009-09-05 20:42
    Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3
      zaraz wam napiszę opowieść na klubie, nie chodzi o wiek, wisi mi już to
    wiczul może to takie spontaniczne było i nie ma czym narazie się martwić... a nastolatka cóż, każda z nas wie że wtedy ciężko żyć heh ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptcsite.opx.pl



  • Strona 1 z 26 • Znaleźliśmy 4851 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! aska442 Poeci muszą byc nieszczęśliwi Design by SZABLONY.maniak.pl.