ďťż
"oo+all+you+need+oo+xs+s+m+l.php">,oO all you need Oo. xs/s/m/l
"sieciowki+i+inne+rozm+s+m+l+kosmetyki+dodatki.php">Sieciówki i inne, rozm S,M,L kosmetyki,dodatki, buty, torebki
"modne+ciuchy+buty+dodatki+u+niskoslodzonej.php">Modne ciuchy, buty, dodatki u Niskoslodzonej
"od+xs+do+l+super+rzeczy+uzywane+i+nowe+zapraszam.php">Od XS do L, super rzeczy, używane i nowe, zapraszam:)
"uporzadkowany+watek+same+firmowki+nike.php">Uporządkowany wątek same firmówki Nike,deichman,zara,orsey, terranova,house .........
"new+exchange+buty+tuniki+rurki+xs+m.php">New Exchange - buty, tuniki, rurki ! XS - M
"jesienne+porzadki+rozm+s+xs+buty+37.php">Jesienne porządki, rozm S, XS, buty 37
"wymianka+z+hottie07+japan+style+atmosphere.php">Wymianka z Hottie07 - Japan Style, Atmosphere, buty i torby dużo rzeczy nowych :)
"nowy+verzary+zapraszam+zara+h+m+stradivarius.php">Nowy Verzary :) Zapraszam !! Zara H&M Stradivarius Top Shop ... i wiele innych !!
"szukam+tytulu+piosenki+zbiorczy.php">Szukam tytułu piosenki - zbiorczy
|
W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 witchwq - 2009-10-21 10:22 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez intransitive (Wiadomość 14842130) witch - czkeam na Twoją terapię chyba jeszcze z większa niecierpliwością niż Ty ;) Wiele się zmieni podczas niej, tylko wytrzymaj jeszcze kilka dni:* dziekuje slonce :* znam ten stan od lat ale jednak go nie pozaje. jakby cos sie zmienilo. jakby to nie byly moje mysli... no bo zeby sobie w lazience rece myc i tu nagle "jestem beznadziejna" przecinajace moje mysli jak noz maslo.... a potem juz caly potok tego brudu.... dziwne jakies. i tak od wczoraj mnie trzyma. myslisz ze terapia nauczy mnie kochac? siebie sama? i innych? intransitive - 2009-10-21 10:36 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 mysle, ze tak, jesli rzeczywiscie sie w nia zaangazujesz. A mysle, ze sie zaangazujesz ;) Te mysli znam, pojawiaja sie ni z tego ni z owego, strasznie doluja, czuje sie wtedy jakby mi ktos nogi podcinal. Ale mozna sie szybko pozbywac tych mysli :) terapia na pewno Ci w tym pomoze witchwq - 2009-10-21 10:47 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez intransitive (Wiadomość 14842421) mysle, ze tak, jesli rzeczywiscie sie w nia zaangazujesz. A mysle, ze sie zaangazujesz ;) Te mysli znam, pojawiaja sie ni z tego ni z owego, strasznie doluja, czuje sie wtedy jakby mi ktos nogi podcinal. Ale mozna sie szybko pozbywac tych mysli :) terapia na pewno Ci w tym pomoze chcialabym tego.... dziekuje. KawaMarcepanowa - 2009-10-21 11:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 popieram, te myśli to masakra... a u mnie trwa terror zużycia wody, obojętnie czy zmywam czy cokolwiek robię z użyciem wody, zaraz się na mnie ojciec drze że woda leci i nic dziwnego że 800 zł nam naliczyli, nie mówiąc o tym że łazi i "głośno myśli" ile dana czynność zabiera wody, np. spuszczanie wody :] skomentowałam żeby przestał spuszczać i zrobił stodołę w domu, wtedy napewno się oszczędzi Ale żeby napisać sensowne pismo (ja bym mogła je napisać) i zanieść je do administracji, bo ewidentnie robią nas w chu.... to po co? lepiej sobie pogadać i zwalić na wszystkich tylko nie na siebie super, jeszcze bardziej mi się żyć nie chce. Lena_20 - 2009-10-21 21:26 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 dobry wieczer? :eek: ale tu gwarno.. ho hoo.. Kawcia,nieciekawa sytuacja.. :/ pierd.olca idzie dostać Surimi - 2009-10-21 21:42 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 wicza nie wiem co doradzic-zazartuje wiec-moze bzykaie poprawi humor:p: Kawa-najlepiej zapisuj ile metrow zuzywasz i w jakich godziach-masakre masz przyznaje u mnie tez byl terror o wode ale sie wyprowadzilam i juz na mnie nie zwala-a fakt jest taki ze nie raz nas oszukano i probowano doliczyc czyjes koszta:mad: dzis ja mam dola-i brak sily o nim pisac, chodzi o slub i marnych tesciow..eh:mad: witchwq - 2009-10-21 21:57 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 o widze ze jazdy o wode trwaja wciaz niezmiennie od wielu lat... wlasciwie od pojawienia sie wodomierzy i innych licznikow :D tez mialam takowe.... i to jeszcze jakie! kiedys uwielbialam sie moczyc w wannie. godzinami. nie to ze caly czas wode puszczalam, tylko raz i potem co jakis czas troszke cieplej dopuszczalam.... raz ojciec tak sie wkurzyl, ze zaczal z nienacka walic piesciami w drzwi lazienki, dal mi 5 minut na wyjscie z niej, w przeciwnym przypadku zagrozil mi, ze mnie sila wyciagnie :mur: nie chodzilo mu o jego kapiel, nie musial skorzystac z lazienki ani nic... ot, po prostu chodzilo o wode... tak samo z telefonami... nawet jak ktos do mnie dzwonil, to nie moglam chwile dluzej pogadac ("bo to kosztuje" - nie wazne, ze nie mnie!)... takze znam to... az za dobrze... suri, ty mnie z tym bzykankiem nie denerwuj.... bo jak by mnie sie chcialo, to by pewnie pomoglo.... ale masakrycznie sie nie chce! a co do slubu i reszty.... to chyba bedzie dobrze, nie? dasz rade! Brook - 2009-10-21 22:21 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 aloha wam a mnie glowa boli :( lenka czyli spisz bez proszkow czy ja cos namieszkalam? Lena_20 - 2009-10-21 22:37 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 suri,co nie tak z tym ślubem? :przytul: brook,no przeca pisałam,że biorę,bez proszków nie zasnę. tzn.zasnę ale z trudem i sen tez do dupy wtedy. także muszę brać :/ dobrze,że ja jazd z wodą nie mam. i nie bywało takich jak dobrze pamietam wicza,znasz się na zrzucaniu esemesów z tela na kompa? bo mam problem ale nikt mi nie odpisał,może Ty coś wiesz.. w sumie nie wiem czy to wina telefonu czy kompa.. Brook - 2009-10-21 22:46 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 sorry lena ze powatrzam sie... zakrecona jestem teraz jak nigdy ale i pomieszalo mi sie tez bo jaki czas temu psialas ze zasnelas bez niczego i nadzieja przyszla ze jak tobie to i mi sie wkoncu uda;) Lena_20 - 2009-10-21 22:57 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 a no było tak,tyle,że wytrzymałam bez jakieś 6 dni.. potem już musiałam wziąć,bo masakra ja nie wiem ,na wizażu powstają tak idiotyczne i głupawe watki,widać ,że pisane przez 13latki.. czuję się jak ograniczona jak czytam niektóre i jakbym była na portalu bravo czy coś w ten deseń.. niedługo dzieci przejmą tu władzę,"omg" :P Brook - 2009-10-22 00:18 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 zawsze cos lena nawet jak to tylko 6 dni;)daje nadzieje jakas ja jak glupia sie cieszylam jak nawet 2 noce udalo sie zasnac be zncizego ale ja to mam tak ze jak w domu nie mam tabsw to zasne pewnie zmusu a jak mam to wole wziac niz sie zastanwiac czy zasne czy nie ale w domu zawsze mam jakies leki bo wykupuje jak tylko sie koncza jedynie teraz w uk wyladowalam bez nich- wsumie na dobre mi to wyszlo ale cisza na watku;) witchwq - 2009-10-22 08:52 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 lenka a jakiego masz fona i co sie dzieje? nie znam sie za bardzo, bo tego nie uzywam, ale moze cos bede wiedziala.... ale mialam dzisiaj schiza :D odprowadzam dzieciaki, mijamy golebie skubiace jakis chlebek na chodniku... i slysze cos jakby dziecieca grzechotke... spieszylismy sie, wiec nie zwrocilam uwagi, ale jak wracalam i uslyszalam to samo to zamarlam :haha: wyterzylam te moje slepe patrzalki i widze, ze jeden golab ma niebieska (albo zielona?) tasiemke na nozce - no ale to przeciez nie grzechocze, nie? dopiero po chwili zobaczylam ze na drugiej nozce ma cos przypominajacego grzechotke :hahaha: a co najciekawsze, to ten golab byl "outsiderem", tzn - grupa skubala chlebek, a on zaraz obok tez skubal, ale inny kawalek. trzymal sie na uboczu. i upierzenie mial ladniejsze, bardziej "czyste", intensywne, a grupa normalna, szaro-bura... walnieta jestem, wiem ;) witchwq - 2009-10-22 11:09 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 no, naprawde jestem walnieta :( znalazlam wymarzonego laptopa o 100 taniej niz w znanym mi sklepie. otweorzylam se tam linie kredytowa i chcialam sprawdzic jak daleko zamowienie pojdzie, czy sie cos wysypie (kredyt dostalam na 400 a lapek kosztuje 450) i co? nie wysypalo sie! :mur: zamowienie zaakceptowane mimo ze dodalam jeszcze kurtke do niego :mur: juz wypelnilam jakis ich formularz zeby wycofac zamowienie ale nie wiem, no nie wiem co robic... nie zadzwonie do nich, o nie... tak, wiem, jestem idiotka :baba: Surimi - 2009-10-22 12:33 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez witchwq (Wiadomość 14860467) no, naprawde jestem walnieta :( znalazlam wymarzonego laptopa o 100 taniej niz w znanym mi sklepie. otweorzylam se tam linie kredytowa i chcialam sprawdzic jak daleko zamowienie pojdzie, czy sie cos wysypie (kredyt dostalam na 400 a lapek kosztuje 450) i co? nie wysypalo sie! :mur: zamowienie zaakceptowane mimo ze dodalam jeszcze kurtke do niego :mur: juz wypelnilam jakis ich formularz zeby wycofac zamowienie ale nie wiem, no nie wiem co robic... nie zadzwonie do nich, o nie... tak, wiem, jestem idiotka :baba: co znaczy wysypie sie?ic nie rozumiem z twojego postu nie mozesz dolozyc tych 50??? witchwq - 2009-10-22 12:40 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Surimi (Wiadomość 14861852) co znaczy wysypie sie?ic nie rozumiem z twojego postu nie mozesz dolozyc tych 50??? chodzi o to, ze chcialam sprawdzic czy stronka ladnie lyknie, ale przeciez powinien wyskoczyc komunikat, ze zamowienie jest na wyzsza kwote niz mi kredytu dali nie? wogole jakies ostrzezenie, cokolwiek, a nie po prostu przyjac zamowienie, ktorego w sumie skladac nie chcialam, chcialam po prostu sprawdzic calkowity koszt zamowienia lacznie z wysylka itd, sprawdzic wysokosc rat i takie tam, zebym mogla sie zastanowic czy warto... i nie, nie moge doplacic tych 50 funtow, bo po prostu ich nie mam :mur: Surimi - 2009-10-22 12:49 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 aha a nie szkoda ci tych 400 na laptopa??nie masz czegos innego do kupienia czy ten laptop jest bardzo potrzebny?? witchwq - 2009-10-22 13:04 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Surimi (Wiadomość 14862166) aha a nie szkoda ci tych 400 na laptopa??nie masz czegos innego do kupienia czy ten laptop jest bardzo potrzebny?? no wlasnie szkoda! ja chcialam tylko sprawdzic wysokosc rat i takie tam a nie skladac zamowienie! ;) Surimi - 2009-10-22 13:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 no to teraz musisz to odkrecic:cool: KawaMarcepanowa - 2009-10-22 13:19 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 no ale wiadomo że przyjmują zamówienia, przecież to automat więc nikt nie sprawdza jaki ktoś ma limit kredytu. witchwq - 2009-10-22 13:21 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14862730) no ale wiadomo że przyjmują zamówienia, przecież to automat więc nikt nie sprawdza jaki ktoś ma limit kredytu. no ale to ta strona udziela kredytu, wiec automatem powinni sprawdzac czy klient przy takim zamowieniu jest "wyplacalny" czy nie... zreszta nie wazne... jedno klikniecie za daleko i bede teraz odkrecac, a tezet sie tylko cieszy i mowi zebym nic nie odkrecala tylko zatrzymala tego laptopa i kurtke... chcialabym no ale... Surimi - 2009-10-22 13:55 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 bez urazy wicza ale po raz kolejny stwierdzam ze tzt jest nie odpowiedzialny! witchwq - 2009-10-22 13:58 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Surimi (Wiadomość 14863381) bez urazy wicza ale po raz kolejny stwierdzam ze tzt jest nie odpowiedzialny! uhum... ale z drugiej strony to bardzo mile.... Surimi - 2009-10-22 14:05 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez witchwq (Wiadomość 14863423) uhum... ale z drugiej strony to bardzo mile.... nierozumiem?co jest w tym milego? KawaMarcepanowa - 2009-10-22 14:07 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 no pewnie że chce żeby sobie wicza coś kupiła ech faceci :) witchwq - 2009-10-22 14:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Surimi (Wiadomość 14863523) nierozumiem?co jest w tym milego? ze chce zebym miala nowego laptopa bo na starego juz od roku nazekam... a dobry sprzet dla informatyka to jak... jak... super lustrzanka dla fotografa albo... jakies wypasionew pedzle dla malarza... no... rozumiesz? dla mnie ten laptop jest wazny, ale boje sie go kupic, bo musielibysmy troszke zacisnac pasa. bylibysmy w stanie go splacic napewno, ale zyloby sie nam ciut gorzej przez jakis czas. wiec jesli moj facet wie, jakie to jest dla mnie wazne i chce zebym jednak miala tego nowego lapka, zebym sie cieszyla i byla szczesliwa - to dla mnie to jest mile. mimo ze nieodpowiedzialne, to jednak mile. ---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ---------- Cytat: Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14863546) no pewnie że chce żeby sobie wicza coś kupiła ech faceci :) no wlasnie :ehem: KawaMarcepanowa - 2009-10-22 14:26 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 wicza obydwie musimy znaleźć pracę bo tak to duuupa... Surimi - 2009-10-22 14:28 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 wiesz co wicza,bardzo watpie ze teraz zyje wam sie troche lepiej,jak kupisz tego laptopa to moze sie zdarzyc tak ze za jakis czas gdy zacisniesz pasa,zabraknie wam na jedzenie a wtedy twoj kochany i dbajacy o Ciebie facet powie ci ze to twoja wina bo chcialas laptopa przemysl te decyzje dla mnie jest absurdalna,skoro na dzien dzisiejszy ledwo wam starcza od 1 do 1.oczywiscie nie zycze wam tego ale znam realia i wiem jak bywa gdy przychodzi kryzys..jak myslisz komu sie wtedy oberwie?? witchwq - 2009-10-22 14:37 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Surimi (Wiadomość 14863957) wiesz co wicza,bardzo watpie ze teraz zyje wam sie troche lepiej,jak kupisz tego laptopa to moze sie zdarzyc tak ze za jakis czas gdy zacisniesz pasa,zabraknie wam na jedzenie a wtedy twoj kochany i dbajacy o Ciebie facet powie ci ze to twoja wina bo chcialas laptopa przemysl te decyzje dla mnie jest absurdalna,skoro na dzien dzisiejszy ledwo wam starcza od 1 do 1.oczywiscie nie zycze wam tego ale znam realia i wiem jak bywa gdy przychodzi kryzys..jak myslisz komu sie wtedy oberwie?? w takim razie i ja i moj tz jestesmy nieodpowiedzialni i oboje bedziemy plakac gdy cos pojdzie nie tak. i oboje bedziemy wspolwinni. no kawciu, obie musimy... tylko kurna jak, gdzie, kiedy... ehhhh byle do tej terapii... Surimi - 2009-10-22 14:41 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 na to wicza wyglada-przykro mi to pisac ale mysle ze nie masz sie w takim razie co skarzyc na swoje zycie bo nic nie robisz by je poprawic-dziewczyno spojz co wyprawiacie??piszesz ze nie masz czasu pracy znalesc przeciez dzieci chodza do szkoly-nie masz na to czasu ale od rana siedzisz na wizazu-sory ze tak dobitnie,mozesz mnie znokautowac ale nie moge juz wytrzymac gdy czytam takie rzeczy! Karla1983 - 2009-10-22 14:45 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez witchwq (Wiadomość 14864138) w takim razie i ja i moj tz jestesmy nieodpowiedzialni i oboje bedziemy plakac gdy cos pojdzie nie tak. i oboje bedziemy wspolwinni. no kawciu, obie musimy... tylko kurna jak, gdzie, kiedy... ehhhh byle do tej terapii... Boże..... Co Ty piszesz Wicza...........????? Jak mozesz traktowac to tak lekko, tak po prostu..... Najwyzej bedziemy plakac.... bo teraz bedzie przez chwile radosc z nowego komputera...........? Wicza- kto jak kto, ale Ty masz kiedy pracowac.... I nie traktuj terapii jak lek na cale zlo.... witchwq - 2009-10-22 14:53 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 te tematy byly tu juz tyle razy walkowane. co, jak, dlaczego, po co. we wszystkie strony. nie mam ochoty powtarzac po raz kolejny tych samych argumentow, jesli chcecie - cofnijcie sie w tym, czy w poprzednich watkach i poczytajcie. nikogo nie bede nokautowac. jednakze coraz czesciej mam wrazenie ze ten watek nie jest juz miejscem dla mnie. nie potrafie sie juz z wami porozumiec. przepraszam. Surimi - 2009-10-22 14:56 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 wiesz co rob jak uwazasz,jesli uwazasz ze watek nie dla ciebie to twoje myslenie, i za co znowu przepraszasz za prawde??wez sie dziewczyno w garsc bo jak tak bedziesz postepowac to i psychoterapia nie pomoze! Karla1983 - 2009-10-22 15:03 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Wicza.... temat byl walkowany na wszystkie strony- to prawda. Ale kto wzbudza kolejna dyskusje? To przeciez Ty sama napisalas o komputerze, o nieodpowiedzialnosci i radosci z nowego nabytku. Skoro temat byl walkowany i nie chcesz o tym dyskutowac to po co to piszesz?? Najprosciej jest stwierdzic, ze to miejsce nie jest juz miejscem dla Ciebie.... Bo czujesz sie niezrozumiana, niewspierana....? To zastanow sie dlaczego? Wszystkie chcemy dla Ciebie / dla Was dobrze, ale naprawde ciezko jest zrozumiec po kiego kupuje sie nowego kompa , jesli brakuje kasy na biezace wydatki, nie moge pojac co jest fajnego w tym, ze facet chce zebys miala komputer i byla szczesliwa, kolejna zabawka dla niego? A pozniej Twoje mysli w najmniej odpowiednim momencie typu " jestem beznadziejna...." Trzeba sie ruszyc i naprawde zaczac dzialac, terapia to nie wszystko, a mam wrazenie ze otumanisz sie lekami i jest Ci lepiej, bo nie czujesz, emocje tak nie dochodza..... Jesli odpowiada Ci takie zycie, to prosze. I nie przepraszaj tutaj nikogo. Siebie przepros. I swoje dzieci. witchwq - 2009-10-22 15:03 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 tak, wlasnie, moje myslenie i nie rozumiem dlaczego nawet w tym watku, nawet tutaj odbiera mi sie prawo do wlasnego myslenia? nagle z madrej i rozsadnej kobiety stalam sie nieodpowiedzialna gowniara w waszych oczach? dla przypomnienia temat laptopa byl tu juz wczesniej poruszany i jakos obylo sie bez niepotrzebnych emocji. temat mojej pracy rowniez wielokrotnie byl wyjasniany. uwazacie ze nagle zidiocialam? a nie przyszlo wam do glowy ze usiadlam z kalkulatorem, policzylam, pokombinowalam i mi wyszlo ze jest ok i jeszcze bedzie zapas na "niespodziewane wydatki"? gdzie wasza wiara we mnie? no chyba ze ta przemila atmosfera na watku byla tylko i wylacznie moim zludzeniem a teraz sie z niego budze.... widocznie zglupialam do koca. dobrze, ze wreszcie znam wasze zdanie o mnie bez tej slodziutkiej lukrowej polewy na wierzchu. ostrzegalam ze nie jestem tym, za kogo mnie bierzecie, ale nie przypuszczalam, ze uwazacie mnie za debila. dziekuje ze wreszcie dowiedzialam sie prawdy. Surimi - 2009-10-22 15:06 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 brak mi slow.... Karla1983 - 2009-10-22 15:25 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Szczerze mowiac Wicza, nie wiem kompletnie co Ci odpowiedziec..... Juz nawet nie poruszajac tematu komputera, choc jesli teraz twierdzisz , ze usiadlas i przekalkulowalas i doszlas do wniosku ze Was stac, to nie wiem dlaczego tak sie zmartwilas ze poszlo zamowienie.... Przeciez to jest sprzecznosc! Co do lukrowanej atmosfery na watku. Byla mila po prostu. Zaczyna bolec , kiedy mowi sie prawde w oczy? Ja od poczatku mowilam, ze nikomu nie sciemniam, i wielokrotnie pisalam szczerze co mysle, nie tylko Tobie. Pisalam ogolnie roznym osobom, na rozne tematy. I chyba na tyle sie juz znamy, ze pewne kurtuazyjne zachowania mozemy sobie darowac. I nienawidze obludy i falszu w jakimkolwiek wydaniu. Czesto juz sie wole nie odezwac w ogole, niz slodzic w zaklamaniu. I uwazam ze teraz zarzucasz mi cos ,co zupelnie mija sie z prawda. I zeby byla jasnosc- dalej uwazam Cie za madra dziewczyne i zycze Ci jak najlepiej, ale stoisz w miejscu w swoim zyciu, mysleniu i przede wszystkim dzialaniu. A to niestety dobrze nie wrozy. Ale wlasciwie.... to Twoje zycie, Twoje dzieci, Twoje szczescia i nieszczescia. Nie masz wymagan wobec zycia, mezczyzny z ktorym jestes, a bierzesz za szczescie fakt, ze zmyje po sobie talerz albo odkurzy. Ale jesli Tobie to wystarcza, to mnie nic do tego. Uwazam tylko tak jak Suri- nie ma co narzekac, Twoje zycie ( w duzej mierze! ) w Twoich rekach. Powodzenia. Cokolwiek to znaczy.... KawaMarcepanowa - 2009-10-22 15:46 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 hmmm... nie bardzo wiem co napisać witchwq - 2009-10-22 15:51 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 qzwa my chyba w jakichs odmiennych swiatach zyjemy... 1. co do kompa: zamowienie to byl IMPULS, ot kliknelam, myslalam ze potem bedzie jeszcze jedna stronka i dopiero potem potwierdzenie. wyszlo inaczej i spanikowalam i zaczelam odkrecac. potem przyszedl tezet i swoje pogadal. a potem usiadlam i policzylam co i jak i wyszlo ze ten jeden raz facet ma racje. i qzwa z tego, ze facet chce mojego szczescia tez robicie problem! co do sprzecznosci - pewnie ze sprzecznosc, ale ja juz tak mam - wystarczy cofnac sie na watku do chwili gdy kupowalam dzieciakom kurtki. najpierw liczenie wszystkiego we wszystkich kierunkach, przemyslanie tego przez kilka dni, w koncu zakup a po chwili panika i chec wycofania, odwolania. TAK JUZ PO PROSTU MAM. 2. co do mojej sytuacji i "stania w miejscu", to uwazam ze akurat ostatnio robie bardzo duzo. czy to, ze w koncu po tylu latach zaczelam sie leczyc i to, ze wkoncu zaczynam terapie to jest nic, tak? a wydawalo mi sie, ze to powinna byc podstawa, przewartosciowanie, uspokojenie, wyjasnienie a dopiero potem dzialanie na plaszczyznie nauka/praca. bo zaczac te rzeczy latwo, ale zawalic jeszcze latwiej. myslalam, ze ratuje siebie, ze wreszcie robie to co trzeba, a okazalo sie, ze znowu nie! ze teraz zostane nacpana debilka stojaca w miejscu i pierdzaca w stolek... gratuluje pomyslowosci. wlasnie ja tez pisze co mysle i wlasnie dlatego nie lykam gladko krytyki, ktora moim zdaniem jest kompletnie nie na miejscu, bo pomimo moich wielokrotnych tlumaczen wy wiecie swoje i to lepiej ode mnie! bardzo zabolalo mnie to, bo myslalam, ze wierzycie we mnie i w to, ze w koncu mi sie uda wyjsc z depry, a teraz jakby nagle leczenie przestalo byc wazne, juz nie jest potrzebne, juz powinnam skakac z radosci i zmieniac swoje zycie za pomoca magicnej rozdzki. a wciaganie w ta dyskusje moich dzieci bylo.... swinstwem. zwiezylam sie wam z tego w zaufaniu, prosilam o pomoc, a nie o to, by wykorzystac to przeciwko mnie! nie mam juz nic wiecej do dodania. przestancie czasem robic z igly widly. swiat jest fajniejszy jak sie czlowiek glupotami nie przejmuje, bo zostaja do zalatwienia tylko te najwazniejsze. sprobujcie kiedys karla i suri, polecam. KawaMarcepanowa - 2009-10-22 15:57 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 nie no, ja się zgadzam że czasami należą się w życiu człowiekowi przyjemności, nie raz kupowałam sobie jakieś pierdy na allegro choć miałam ważniejsze wydatki, a potem musialam sprzedawać coś moich rzeczy by zebrać pieniądze, to też nieodpowiedzialne, ale nikt nie jest racjonalnym cyborgiem wicza jeżeli obliczyłaś że ci starczy to nie ma problemu-nie napisałaś tego w pierwszym poście więc dlatego tak zareagowałyśmy, bo laptop to jednak duży wydatek a co do stania w miejscu to wiem jak to jest i wcale niełatwo ruszyć do przodu, i tak wziełaś się za terapię, to jest bardzo dużo, to ja powinnam dostać ochrzan za stagnację życiową :) witchwq - 2009-10-22 16:02 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14865605) nie no, ja się zgadzam że czasami należą się w życiu człowiekowi przyjemności, nie raz kupowałam sobie jakieś pierdy na allegro choć miałam ważniejsze wydatki, a potem musialam sprzedawać coś moich rzeczy by zebrać pieniądze, to też nieodpowiedzialne, ale nikt nie jest racjonalnym cyborgiem wicza jeżeli obliczyłaś że ci starczy to nie ma problemu-nie napisałaś tego w pierwszym poście więc dlatego tak zareagowałyśmy, bo laptop to jednak duży wydatek a co do stania w miejscu to wiem jak to jest i wcale niełatwo ruszyć do przodu, i tak wziełaś się za terapię, to jest bardzo dużo, to ja powinnam dostać ochrzan za stagnację życiową :) dzieki kawus, nie napisalam w pierwszym poscie, bo wtedy tego jeszcze nie wiedzialam. a poza tym nie mam zamiaru zostawiac tego laptopa, o czym jest zreszta napisane w pierwszym poscie na ten temat. o tezecie napisalam, zeby wam pokazac, ze chociaz troszke mu na mnie zalezy i biedak robi wszystko zeby mi humor poprawic itd itp, ale tez wyszlo zle. stagnacja zyciowa nie jest dobra i sama to wiesz, ale przynajmniej ja nie bede cie ochrzaniac, bo to nic nie zmieni, to ty sama w sobie musisz podjac decyzje o zmianie, dojrzec do niej. inaczej sie nie uda. takze moge tylko trzymac za ciebie kciuki ze juz niedlugo "dojrzejesz". a poza tym to ja ostatnio tu jestem "chlopcem do bicia", wiec nie masz sie co obiawiac ochrzanu ;) KawaMarcepanowa - 2009-10-22 17:30 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 No cóż, dopóki idzie się do przodu to jest dobrze. Jakby nie patrzeć nie jesteśmy jak inni ludzie, wychowani w ciepłych rodzinnych atmosferach, to się musiało tak skończyć. Trzeba starać się cieszyć z malych sukcesów, ja się cieszę z tańca, chociaż tyle:) Lena_20 - 2009-10-22 18:00 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 no wchodzę,a tu co widze? kłótnie..? nie wiem co napisać,tak mnie na moment zmroziła ta sytuacja tu. Brook - 2009-10-22 19:34 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 w wątku jak w życiu - nie zawsze jest i będzie różowo przychodzac tu np ,ja nie tylko liczylam na zrozumienie i wsparcie ale tez troche w sensie terapii ,mialam nadzieje ze obiektywne oceny mojego pospetowania i zwlaszcza mysli blędnych beda korygowane- i tak tez sie dzieje za co ja jestem wdzieczna .tez dostalo mi sie po dupie ale wiem ze to dla mojego dobra. Witcha troche z dystansem odbieraj to co Ci napisaly laski bo to tez w dobrej mierze zostalo napisane.mamy pewien przekaz od Ciebie(tz,dzieci ,sytuacja w domu) i piszemy jak to odbieramy obiektywnie. Tobie moze sie to nie podobac bo jestes w centrum poprostu tego wszystkiego. nikt cie za debila nie ma.z debilem bysmy nie chcialy rozmawiac.a ja do debilki bym nie zglaszala sie z problemem komputerowym na gg;) jestes madra i dlatego chciemy zebys to docenila i zadzialala w zyciu i wykorzystala je na maxa ;) od lekow zaczelas i bardzo dobrze byle wykorztstac ich dzialanie i przelozyc na efekty ,na zmiany nie miej za zle tego co napisaly ;) tylko troche zastanowow sie bo daja do myslenia jednak... witchwq - 2009-10-22 20:08 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 brookie, ja caly czas sie zastanawiam, caly czas kombinuje, przezywam. w koncu to wlasnie ja jestem w centrum tego wszystkiego, nie wy. moja wina, ze czasem przedstawiam tylko wycinek calosci a potem sa babole, no ale w tym wypadku tak nie bylo. pisalam na bierzaco co i jak. jedynie co, to nie podoba mi sie robienie problemu tam, gdzie go nie ma. wlasnie dzieki lekom zyskalam troche dystansu do siebie i mojego zwiazku i przestalam sie przejmowac glupotami. tonem glosu tezeta, czy jego niektorymi bzdurnymi tekstami. dzieki lekom mam odwage powiedziec, ze cos mnie irytuje czy zlosci. zmieniam sie, malymi kroczkami do przodu. wlasnie przez przejmowanie sie takimi malutenkimi bzdurkami i robienie z nich gigantycznych problemow jestem tu, gdzie jestem. z depresja i zaburzeniami. to chyba wystarczajacy powod, by to zmienic. niestety ale nie uwazam, zeby teksty w stylu "terapia ci nie pomoze" czy "skonczysz oduzona lekami bo tak latwiej" mialy mi pomoc. niby jak? takie teksty potrafia tylko zdolowac i zniszczyc nadzieje, ktora w sobie nosze. wplatywanie w nasza sprzeczke moich dzieci rowniez nie bylo w porzadku. ja w takich sytuacjach nie wyciagam takich waszych bolesnych spraw. ktos tu sie chyba zagalopowal, niestety. nie chce robic smrodow na tym watku. dlatego powaznie zastanawiam sie nad odejsciem stad. nie chce takich sytuacji w przyszlosci, a beda sie zdarzac - bo to juz nie pierwszy raz. ja jestem winna ze potoczylo sie to jak sie potoczylo, ale dziewczyny tez nie sa bez skazy. a na teksty "wez sie w garsc" reaguje wrecz alergicznie. wystarczajaco dlugo probowalam wziasc sie w garsc, nie udalo mi sie. teraz po malu staje na nogi, ale na boga! nie ulecze sie w 3 tygodnie! terapia sie nawet jeszcze nie zaczela, a tu juz zostalam spisana na straty. jak niby mam sie poczuc? lepiej? wjezdzanie na ambicje nigdy na mnie nie dzialalo, wrecz przeciwnie. cale zycie traktowano mnie jak kogos gorszego, jak czlowieka gorszej kategorii i czas wreszcie podniesc glowe i powiedziec DOSC! jestem czlowiekiem z krwi i kosci i posty Karlity i Suri bardzo mnie zabolaly. zrobily wiecej zlego niz dobrego. mialy prawo sie wypowiedziec, a ja mialam prawo im odpowiedziec. nie podobaly mi sie ich posty, a im nie spodobaly sie moje posty. no i wyszlo jak wyszlo. Lena_20 - 2009-10-22 20:22 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Ja nic nie napiszę,nie chcę dolewać oliwy do ognia. Ale po części zgadzam się z Karlą i Suri,powiedziały co myślą i jak to wszystko wygląda z ich strony. Gorzej jakby waliły ściemę i głaskały po głowie każdą tutaj,mimo,że to nie wskazane z ich punktu widzenia. Przynajmniej nie ma w nas obłudy. Co do słów,że terapia nie pomoże.. to jest prawda.. nic nam nie pomoże jeśli nasze nastawienie i postępowanie będzie nie takie jak trzeba. Piszę to już tak ogólnie. Wicza,serio chcesz stąd odejść? Tak po prostu uciec? To nie jest wyjście. Od problemów również się nie ucieka. witchwq - 2009-10-22 20:25 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 chcialam tez dodac, ze odkad biore leki i nie przejmuje sie glupotami, jestem bardziej spokojna i bardziej kontroluje swoje wybuchy gniewu to nie bylo w domu zadnej wielkiej awantury! a nie jestem otumaniona lekami, czuje wszystkie emocje, tylko zmienia mi sie podejscie do wielu spraw. skoro awantur nie ma, bo ja sie zmieniam, to znaczy, ze to jednak byla moja wina! niezamierzona, ale jednak! i doskonale widze, gdy moj facet popelnia bledy. i mowie mu o tym. i potrafie tez przyznac, kiedy jego blad okazal sie byc dobra decyzja. tak jak z ta nawigacja. kupil, bylam zla, wyjasnilismy sobie conieco. popatrzyl w necie i co sie okazalo? ze mozna na niej zainstalowac tomtoma! i glupia smieszna nawigacja za 30 funtow dziala jak kazda inna z polki powyzej 100! facet zrobil dobry interes i musze to przyznac. fakt, w niefortunnym momencie, ale rozumiem jego intencje - ostatni egzemplaz, szybka decyzja, rachunek plusow i minusow. finansowo nie bylo tak zle jak myslalam, udalo sie, udowodnilismy sobie, ze mozemy duzo wiecej oszczedzic niz do tej pory, wystarczy wlasnie taka "kryzysowa sytuacji" i pieniadze sie znajduja, a poziom zycia drastycznie nie spada. wynika z tego, ze nie jestem zbyt dobra w zarzadzaniu pieniedzmi, bo gdy jest kasa, kupuje wiecej i drozsze produkty. jak kasy nie ma, to kupuje mniej, tansze produkty, ale nie cierpi na tym nasza dieta. dalej jemy ryby, warzywa, owoce, mieso. dzieciom tez niczego nie brakuje. po prostu lepiej dzialam w sytuacjach kryzysowych, wtedy jakos potrafie sie zmobilizowac. udalo sie, ja jestem z siebie dumna i dumna jestem z mojego faceta, bo racje mial i dobry interes zrobil. wystarczylo sie po prostu uwazniej przyjrzec faktom, czego na poczatku przez zlosc nie zrobilam. i tyle. zrozumcie, ze ja sie zmieniam, pracuje nad soba. ale nic nie dzieje sie natychmiast. ja to wiem, myslalam, ze wy tez to wiecie? Brook - 2009-10-22 20:27 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Co do słów,że terapia nie pomoże.. to jest prawda.. nic nam nie pomoże jeśli nasze nastawienie i postępowanie będzie nie takie jak trzeba. Piszę to już tak ogólnie. Wicza,serio chcesz stąd odejść? Tak po prostu uciec? To nie jest wyjście. Od problemów również się nie ucieka. otoz to... KawaMarcepanowa - 2009-10-22 20:28 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 wicza nie odchodź z wątku no co ty! sama pisałaś że ten wątek jest swojski i że tu tylko prawie zaglądasz, to nasze małe miejsce na wizażu, nie chcę żeby ekipa się wykruszyła :( a tak w ogole to uważam że jest mała nagonka na wiczę teraz, przykro mi to mówić, ale KAŻDA na tym wątku miała przestoje w życiu, chwile załamania, i nikt jej nie pisał że się nie zmienia, że nic nie robi itp. Takie słowa naprawdę potrafią załamać, jak ktoś już i tak ma beznadziejny nastrój i spadek motywacji. witchwq - 2009-10-22 20:31 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14871081) Ja nic nie napiszę,nie chcę dolewać oliwy do ognia. Ale po części zgadzam się z Karlą i Suri,powiedziały co myślą i jak to wszystko wygląda z ich strony. Gorzej jakby waliły ściemę i głaskały po głowie każdą tutaj,mimo,że to nie wskazane z ich punktu widzenia. Przynajmniej nie ma w nas obłudy. Co do słów,że terapia nie pomoże.. to jest prawda.. nic nam nie pomoże jeśli nasze nastawienie i postępowanie będzie nie takie jak trzeba. Piszę to już tak ogólnie. Wicza,serio chcesz stąd odejść? Tak po prostu uciec? To nie jest wyjście. Od problemów również się nie ucieka. nie oczekuje glaskania, tylko zrozumienia. widocznie nie potrafie wyrazic swoich mysli odpowiednimi slowami tak, by zostaly zrozumiane. byc moze mam problem z komunikacja, nie twierdze, ze nie. nie wiem czy moje podejscie do terapii jest odpowiednie czy nie. wiem, ze duzo pracy nad soba mnie czeka, ze potrzebuje przewartosciowania swojego swiata, ustalenia priorytetow, zmierzenia sie z lękami. nie potrafie tego zrobic sama, do tego wlasnie potrzebna jest mi terapia. wydaje mi sie, ze podchodze do tego rzeczowo. chce po prostu dojsc do tego JAK osiagnac to, co chce. i wiem, ze nie bedzie to latwe. i tak, na serio zastanawiam sie nad odejsciem stad, to nie tekst pod publiczke. nie chce zeby przeze mnie i przez to, jaka sie staje, zmienila sie atmosfera na watku. jesli tu zostane i beda takie sytuacje jak dzisiejsza - atmosfera watku sie zepsuje. wiec dla dobra watku i dla waszego dobra, dla waszego spokoju, ktorego potrzebujecie tak, jak powietrza, powinnam stad zniknac. przynajmniej na jakis czas, dopoki moja sytuacja sie nie wyklaruje i nie odzyskam kontroli nad wlasnymi wypowiedziami i znow bede pisac zrozumiale. tylko nie wiem, czy dam rade. jestem uzalezniona od was i od tego watku. i bardzo was lubie. po prostu musze wybrac mniejsze zlo. lotta6 - 2009-10-22 20:33 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 dobry wieczor zabieram sie za nadrabianie zaleglosci Lena_20 - 2009-10-22 20:36 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ok wicza. jeszcze wracając do tych pieniędzy,to nawet jeśli jest jakiś tam nadmiar gotówki w danym momencie,to moim zdaniem lepiej jest ten nadmiar odłożyć na czarną godzinę,niżeli kupować rzeczy,które praktycznie nie są nam niezbędne. oczywiście przyjemności w postaci zakupy jakiejś pierdółki są ok. Nie mówię żeby sobie odmawiać. Ale w sytuacji gdy wiemy,że za chwilę może nas nie stać na opłacenie czynszu np.,to nie jest rozsądne. Mówię o tych droższych uciechach. Nie odbieraj tego jako atak,pisze odnośnie tematu kupowania w takiej i takiej sytuacji,to tylko moje zdanie i pije bezpośrednio do Ciebie. witchwq - 2009-10-22 20:41 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14871368) ok wicza. jeszcze wracając do tych pieniędzy,to nawet jeśli jest jakiś tam nadmiar gotówki w danym momencie,to moim zdaniem lepiej jest ten nadmiar odłożyć na czarną godzinę,niżeli kupować rzeczy,które praktycznie nie są nam niezbędne. oczywiście przyjemności w postaci zakupy jakiejś pierdółki są ok. Nie mówię żeby sobie odmawiać. Ale w sytuacji gdy wiemy,że za chwilę może nas nie stać na opłacenie czynszu np.,to nie jest rozsądne. Mówię o tych droższych uciechach. Nie odbieraj tego jako atak,pisze odnośnie tematu kupowania w takiej i takiej sytuacji,to tylko moje zdanie i pije bezpośrednio do Ciebie. ale my mamy na czynsz! o laptopie rozmawiamy juz od dawna, z poltora roku bedzie. jedyna opcja dla nas, to raty. czekalismy na odpowiedni moment, a ten moment sie zbliza. w listopadzie placimy ostatnia rate pozyczki (a to juz 150 funtow wiecej w miesiacu! 2 lata splacalismy!), rata za laptopa wynioslaby ok. 40 funtow miesiecznie. wiec czy tak czy siak bedziemy na plusie 110 funtow! i tak, laptop to "uciecha". jednakze dla mnie, dla informatyka, dobry komputer to podstawa. taka moja odwieczna milosc. 1,5 roku czekalam, bo faktycznie nie bylo nas stac. teraz juz mozemy o tym zaczac myslec na powaznie. tylko ze ja sie boje. sama nie wiem czego, nie lubie kupowac drogich rzeczy, chocbym miala mase kasy to zawsze by mi sie wydawalo, ze moglam ta kase wydac na cos bardziej potrzebnego. ale mnie tez sie nalezy cos od zycia! czy juz do konca mam byc tylko matka i zona i na pierwszym miejscu maja byc zachcianki faceta i dzieci? Lena_20 - 2009-10-22 20:47 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ale ja nie mówię,że oczekujesz głaskania po główce. ja wiem,że potrzebujesz zrozumienia.. szczerze? trudno jest Cie zrozumieć w niektórych Twoich wyborach i postępowaniach,cóż,zdarza się każdemu. ale nasze wsparcie masz.. inaczej byśmy się nie produkowały w Twojej sprawie. A ,że Ty odbierasz,to jako ataki,podcinanie skrzydeł.. Takie jest życie,nie jest łatwo rozmawiać gdy każdy ma inne przekonania,swoje racje,które nijak do drugiej osoby nie docierają.. Są zgrzyty i do porozumienia ciężko dojść.. Ale jeśli się bardzo chce,to się da. Ale jeśli ktoś postanawia uciekać,to nie wróżę Ci wicza dobrego powrotu tutaj.. Sprawy trzeba wyjaśniać od reki,ucieczki i chowanie głowy pod kołdrę nie są rozwiązniem. ---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ---------- Wicza,jesli chcesz i wiesz,że możesz sobie pozwolić na taki wydatek,to kupuj,nikt Ci nie broni. Mówiłam,że pisze to ogólnie jako moje 'zaopatrywanie' na takie kwestie. Jak się ma i jest sie pewnym,że kasy nie zabraknie,to czemu sobie odmawiać. witchwq - 2009-10-22 20:48 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 lena, nie umiem napisac tego tak, zebys zrozumiala. moja wina. po pierwsze: nie chce uciekac! po drugie: przeciez wyjasniam. pisze co i jak. wyjasnie i zastanowie sie co dalej. no coz, jesli odejde i nie bedziecie mnie chcialy przyjac ponownie - trudno. bedzie mi smutno, ale uszanuje wasza decyzje. bo nie wiem jak rozumiec "nie wroze ci dobrego powrotu tutaj". ale jesli moje slowa trafiaja w mur, to jak mam wyjasnic? jesli moje decyzje i wypowiedzi powoduja cos, co odbieram jako atak, bo byle to bardzo niemile, a ja sie bronic bede, bo sile odzyskuje i nie dam sie w ten sposob traktowac, no to chyba lepiej dac sobie czas na przemyslenie, odetchnac, zdystansowac sie i wrocic ze swiezym umyslem? Karla1983 - 2009-10-22 20:51 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Spoko Wicza... Ja moge zniknac z watku. Wreszcie - tak jak mi poradzilas - zajme sie powazniejszymi sprawami w zyciu. Moze ja rzeczywiscie zyje w innym swiecie, wbrew zamierzeniom bardziej szkodze niz pomagam, a powinnam sie zajac soba. Ty sie mozesz wyleczyc, mozesz nawet zyc z choroba, byle jak ale jednak.... ja niekoniecznie. Niewazne, nie chodzi o to, zebyscie sie nade mna uzalaly, starczy ze ja sama boleje nad soba, ale wlasnie dzieki chorobie zmienilo sie moje patrzenie na zycie. Ale nikomu nie zycze tego samego. Nie mow mi Wicza, ze ja sie nie zajmuje powaznymi sprawami. Jakbys co kilka dni byla u lekarza, miala rece poklute od igiel, obolale, jakbys najpierw zastanawiala sie czy Twoje dziecko przezyje, a pozniej czy dane Ci bedzie je wychowac..... Nie tylko Ty jestes na zyciowym zakrecie. Twoja sprawa tez byla dla mnie wazna skoro sie nia zajmowalam i chcialam zajmowac. Ale widocznie mamy na tyle inna przeszlosc, na tyle inne charaktery, na tyle inne spojrzenie na swiat i zycie, ze byc moze nie da sie tego polaczyc. Tak jak mowilam- zebys sie czula dobrze i swobodnie- moge bardzo serdecznie podziekowac za kazde okazane wsparcie i po prostu odejsc. Moze nie bedzie klotni, moze bedzie spokojniej i weselej. Brook - 2009-10-22 20:55 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Kawa ja nigdzie nie pisalam ze stoi w miejscu i nic nie robi,leczenie to 1 krok i terapia ale dzialanie musi byc nastepne;) witch ale popatrz: Cytat: i przestalam sie przejmowac glupotami. tonem glosu tezeta, czy jego niektorymi bzdurnymi tekstami. przeciez takie wlasnie drobiazgi tworza zdrowy normalny zwiazek..., jesli teraz potrafiz to olac, to teoretycznie mowiac moze byc tak ze ''chlop bedzie mogl dajmy na to stluc cie na kwasne jablko'' a ty tez nie zareagujesz a to nie o to chodzi przeciez... przeciez Witcha to nie jest tak ze to ty jestes powodem sama w sobie dla swojej choroby- napewno to czynniki zewnetrzne spowodowaly w tobie to jak sie czujesz ,depreche ,nerwice ,wiec nie tylko zmiana siebie polepszy twoje samopoczucie ale jesli sa tez to i czynniki zenwetrzne powinny ulec zmianie,sama nie naprawisz swiata;) nie przypisuj sobie calej winy! co do nawigacji bo do niej znow wrocilas;) z nawigacja wyszedl dobry interes ale to moze byc wyjatek bo w stu innych sprawach facet ci moze bezmyslnie przepuscic kase... - to moje spostrzezenie po tym co pisalas o Tz i jego zachowaniu wiec tu chodzi o ZASADE jesli mowisz ze tego ma nie kupic to powinno znaczy nie..., szanowanie twojej osoby i zdania witcha witchwq - 2009-10-22 20:56 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Karla1983 (Wiadomość 14871706) Spoko Wicza... Ja moge zniknac z watku. Wreszcie - tak jak mi poradzilas - zajme sie powazniejszymi sprawami w zyciu. Moze ja rzeczywiscie zyje w innym swiecie, wbrew zamierzeniom bardziej szkodze niz pomagam, a powinnam sie zajac soba. Ty sie mozesz wyleczyc, mozesz nawet zyc z choroba, byle jak ale jednak.... ja niekoniecznie. Niewazne, nie chodzi o to, zebyscie sie nade mna uzalaly, starczy ze ja sama boleje nad soba, ale wlasnie dzieki chorobie zmienilo sie moje patrzenie na zycie. Ale nikomu nie zycze tego samego. Nie mow mi Wicza, ze ja sie nie zajmuje powaznymi sprawami. Jakbys co kilka dni byla u lekarza, miala rece poklute od igiel, obolale, jakbys najpierw zastanawiala sie czy Twoje dziecko przezyje, a pozniej czy dane Ci bedzie je wychowac..... Nie tylko Ty jestes na zyciowym zakrecie. Twoja sprawa tez byla dla mnie wazna skoro sie nia zajmowalam i chcialam zajmowac. Ale widocznie mamy na tyle inna przeszlosc, na tyle inne charaktery, na tyle inne spojrzenie na swiat i zycie, ze byc moze nie da sie tego polaczyc. Tak jak mowilam- zebys sie czula dobrze i swobodnie- moge bardzo serdecznie podziekowac za kazde okazane wsparcie i po prostu odejsc. Moze nie bedzie klotni, moze bedzie spokojniej i weselej. o i teraz sie zacznie przepychanka pt. "kto ma odejsc" itd itp. zrozum, nie o to chodzi. ja sie przyznaje, konflikty na watku pojawiaja sie PRZEZE MNIE. jesli ty odejdziesz to i tak nic sie nie zmieni, bo to ja jestem zrodlem tego problemu, nie ty, nie suri, nie nikt inny, tylko JA. i jeszcze jedno: NIGDY NIE NAPISALAM, ZE ZAJMUJESZ SIE GLUPOTAMI, ZE TWOJE PROBLEMY NIE SA WAZNE! ba! sa milion razy wazniejsze niz moje, bo ja sobie poradze, bede zyla, byc moze byle jak, ale bede zyla, a jak nie, to i tak plakal nikt nie bedzie. nie ma dnia, zebym sie nie zastanawiala jak twoje zdrowie i co z dzidzia. ZAWSZE. po prostu dzis znow zostal stworzony problem tam, gdzie go nie bylo. z mojego postu zawierajacego glupote wynikla awantura stulecia, podniosly sie cisnienia. i po co? Lena_20 - 2009-10-22 20:57 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 rany,wicza,nie chodziło mi o to,że Cie nie przyjmiemy z powrotem! chodziło mi o to,że jeśli ktoś postanawia sobie odejść bez próby rozwiązania konfliktu,to nie pozostawia po sobie dobrego wrażenia i po powrocie będzie się czuło między osobami kiedyś bliskimi,jakby nie patrzeć,dystans,z powodu niedomówień. tak ja to widzę. żeby nie było,widzę,że starasz się rozmawiać,dojść do porozumienia,ok. byle nie odcinać się w pół słowa,mam nadzieję. Karla,nawet nie mów o odejściu,bo i ja się pożegnam z wątkiem. witchwq - 2009-10-22 21:02 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Brook (Wiadomość 14871770) przeciez takie wlasnie drobiazgi tworza zdrowy normalny zwiazek..., jesli teraz potrafiz to olac, to teoretycznie mowiac moze byc tak ze ''chlop bedzie mogl dajmy na to stluc cie na kwasne jablko'' a ty tez nie zareagujesz a to nie o to chodzi przeciez... przeciez Witcha to nie jest tak ze to ty jestes powodem sama w sobie dla swojej choroby- napewno to czynniki zewnetrzne spowodowaly w tobie to jak sie czujesz ,depreche ,nerwice ,wiec nie tylko zmiana siebie polepszy twoje samopoczucie ale jesli sa tez to i czynniki zenwetrzne powinny ulec zmianie,sama nie naprawisz swiata;) nie przypisuj sobie calej winy! co do nawigacji bo do niej znow wrocilas;) z nawigacja wyszedl dobry interes ale to moze byc wyjatek bo w stu innych sprawach facet ci moze bezmyslnie przepuscic kase... - to moje spostrzezenie po tym co pisalas o Tz i jego zachowaniu wiec tu chodzi o ZASADE jesli mowisz ze tego ma nie kupic to powinno znaczy nie..., szanowanie twojej osoby i zdania witcha nie brook. ja okropnie przesadzalam. kazdy ma prawo byc podirytowany, zly czy palnac glupstwo. a wczesniej tylko sobie dawalam to prawo. on mial chodzic jak w zegarku. na kazde jego poddenerwowanie czy irytacje reagowalam bardzo emocjonalnie. a gdy ja bylam wsciekla (czyli codziennie) oczekiwalam zrozumienia. czaisz roznice? zasada - a i owszem. ja mowie nie, on mowi tak. on ma szanowac moje zdanie, ok. ale i ja powinnam szanowac jego zdanie. zaufac. czyz nie? sama, swoim podejsciem do niego, wykreowalam w swojej (a moze i nawet jego) glowie wizerunek ciamajdy zyciowej z niego. a wiem, ze on taki nie jest. potrafi byc obrotny, potrafi wszystko zalatwic. ale skoro ja mu nie pozwalam, bo wszystko zrobie lepiej, wszystko wiem lepiej, to jak on ma sie wykazac? KawaMarcepanowa - 2009-10-22 21:05 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 może w ogóle zamkniemy wątek :mdleje: kurcze dziewczyny, z takiej pierdoły zrodziła się kłótnia chyba największa w tej części, o ile nie w ogóle we wszystkich "szklankowego" witchwq - 2009-10-22 21:08 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 i jeszcze jedno karla: tak, obawialam sie o moje dziecko, bo mialo byc zdeformowane. obawialam sie czy mlody przezyje, bo rozne byly diagnozy i w koncu niczego nie moglam byc pewna. tez urodzilam go wczesniej, co prawda tylko o miesiac, ale zawsze. i rowniez balam sie, ze moge umrzec. po pierwszym porodzie zdawalam sobie sprawe z zagrozenia, wiedzialam ze tym razem jest duzo wieksze. bylo jak bylo ze bylo bardzo niebezpiecznie. mogla mi sie rozleciec macica, moglismy zginac oboje. tylko ze na mnie lekarze lache kladli. dopiero jak sie akcja zaczela to panika. ale zyjemy i fajnie. tak, moja sytuacja byla inna, nie zmagalam sie z tak powazna choroba jak twoja, ale WIEM co znaczy strach o dziecko, o jego zycie. i WIEM co to strach o wlasne zycie, choc ono akurat wtedy wazne nie bylo, najwazniejsze bylo dziecko. lenka, nie zamierzam odejsc w pol slowa. najpierw chce wszystko wyjasnic. tylko obawiam sie, ze moze mi sie nie udac :( ---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ---------- Cytat: Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14871988) może w ogóle zamkniemy wątek :mdleje: kurcze dziewczyny, z takiej pierdoły zrodziła się kłótnia chyba największa w tej części, o ile nie w ogóle we wszystkich "szklankowego" no wlasnie o tym caly czas mowie! to byla *******a, a cisnienie tak polecialo w gore ze atmosfere to tu mozna teraz nozem kroic.... i po co to? Brook - 2009-10-22 21:08 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja nie widze tu klotni... dyskusje kawa;) witcha teraz rozumiem twoj pnkt widzenia;) i nikt tu z watku nie odchodzi zrozumiano?:P bo jak jedna odejdzie to kazda :P jestemy tu na dobre i na zle zrozumiano napijcie sie meliski moze na obnizenie cisnienia:) KawaMarcepanowa - 2009-10-22 21:10 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ee... a ja myślę że to już nie dyskusja, skoro parę osób chce odejść. Lena_20 - 2009-10-22 21:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 mi się wydaje,że tu nie o pierdołę samą chodzi,tylko o to jedno ciągłe podstawowe drugie dno? tej pierdoły.. już sie gubie,nie wiem jak przekazać myśli. ale ja już nie chcę się wtrącać,niech każdy żyje jak chce. oby terapia wypaliła,było wszystko dobrze,no i ogólnie.. tego życzę. z mojej strony luz wicza :-) nie kłóćmy się już.. witchwq - 2009-10-22 21:12 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 wydaje mi sie, ze postaralam sie wyjasnic wszystko, co mi do glowy przyszlo, ze trzeba by bylo. nie chce pozostac zle zrozumiana, wiec bardzo prosze o pytania, jesli cos jest niejasne. naprawde! chce to wszystko wyjasnic! chce, zeby juz nie dochodzilo do takich sytuacji! KawaMarcepanowa - 2009-10-22 21:14 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 No ale chyba już się znamy nie od dziś i każda wie mniej więcej o innych osobach z wątku i jakie są problemy.. Więc dziwne że nagle "coś" w życiu, w charakterze tej drugiej zaczyna przeszkadzać. witchwq - 2009-10-22 21:16 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14872127) mi się wydaje,że tu nie o pierdołę samą chodzi,tylko to jedno ciągłe podstawowe dno tej pierdoły.. ale ja już nie chcę się wtrącać,niech każdy żyje jak chce. oby terapia wypaliła,było wszystko dobrze,no i ogólnie.. tego życzę. z mojej strony luz wicza :-) lenka, dno jest takie, ze on sie zachowuje jak nieodpowiedzialny dzieciak. ale jak ma sie wykazac odpowiedzialnoscia, skoro ja mu nie pozwalam? JA chce o wszystkim decydowac, JA mam miec zawsze racje. MOJE emocje nalezy szanowac. a co z nim? jak on ma sie wykazac? robi glupoty, bo tylko to mu pozostalo, a on tez chce o czyms decydowac. wiec decyduje i robi to, co robi. dzis to rozumiem, a jutro znowu sie bede wsciekac, ale coz... malymi kroczkami... wazne ze zrozumialam. ---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ---------- Cytat: Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14872205) No ale chyba już się znamy nie od dziś i każda wie mniej więcej o innych osobach z wątku i jakie są problemy.. Więc dziwne że nagle "coś" w życiu, w charakterze tej drugiej zaczyna przeszkadzać. no wlasnie. kawciu, powiedz, czy ty mnie rozumiesz? (wole sie upewnic) ;) Karla1983 - 2009-10-22 21:20 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14872127) mi się wydaje,że tu nie o pierdołę samą chodzi,tylko o to jedno ciągłe podstawowe drugie dno? tej pierdoły.. już sie gubie,nie wiem jak przekazać myśli. ale ja już nie chcę się wtrącać,niech każdy żyje jak chce. oby terapia wypaliła,było wszystko dobrze,no i ogólnie.. tego życzę. z mojej strony luz wicza :-) nie kłóćmy się już.. Podpisuje sie pod slowami Leny, bo szczerze nie wiem juz co pisac.... Rzeczywiscie, niech kazdy zyje po swojemu. Na pewno bedzie mi bardzo milo, jesli bede widziala ze Wicza jest szczesliwa. KawaMarcepanowa - 2009-10-22 21:21 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 No ja cię rozumiem poszło tak naprawdę o ten post z laptopem (a jeżeli nie o to, to niech ktoś napisze, bo tak to wygląda), ja sama wymiękłam bo to było na pozór nieodpowiedzialne, ale potem napisałaś że starczyło ci kasy i że poobliczałaś koszta, więc ja nie widzę problemu. Nie jedziesz na wycieczkę za 10.000 zł. Poza tym jak napisałaś-siedzisz w domu, zajmujesz się nim, tak naprawdę nie masz urozmaiconego życia, więc kurde kup sobie tego laptopa, bo zawsze to jakaś przyjemność, Boże, straszne rzeczy! Szczerze? sama nie rozumiem już teraz o co tak naprawdę poszło, i dlaczego zrobilo się aż tak groźnie, że połowa chce opuszczać wątek. Lena_20 - 2009-10-22 21:29 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Kawa.. czytałaś dokładnie co Karla pisała? Niby od laptopa sie zaczęło ale to nie o niego chodzi.. Ja juz nie mam siły,nie wiem co pisać,mam pustkę w głowię,już się wypaliłam w tym temacie,przekazałam wszystko kiedyś,teraz.. chyba.. nie chce już tego ciągnąć.. tylko watek się rozpada przez takie akcje. Jeszcze jeśli o Tżta chodzi.. Wicza.. ja odpadam na amen.. w tej kwestii,to się w życiu nie dogadamy.. bronisz go,usprawiedliwiasz...a nie tak facet powinien sie zachowywać.. witchwq - 2009-10-22 21:32 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Karla1983 (Wiadomość 14872320) Podpisuje sie pod slowami Leny, bo szczerze nie wiem juz co pisac.... Rzeczywiscie, niech kazdy zyje po swojemu. Na pewno bedzie mi bardzo milo, jesli bede widziala ze Wicza jest szczesliwa. mnie rowniez bedzie bardzo milo, jesli bede wiedziala, ze ty jestes szczesliwa i wszystko sie pouklada! bardzobym tego chciala, nawet nie wiesz jak bardzo! Cytat: Napisane przez KawaMarcepanowa (Wiadomość 14872338) No ja cię rozumiem poszło tak naprawdę o ten post z laptopem (a jeżeli nie o to, to niech ktoś napisze, bo tak to wygląda), ja sama wymiękłam bo to było na pozór nieodpowiedzialne, ale potem napisałaś że starczyło ci kasy i że poobliczałaś koszta, więc ja nie widzę problemu. Nie jedziesz na wycieczkę za 10.000 zł. Poza tym jak napisałaś-siedzisz w domu, zajmujesz się nim, tak naprawdę nie masz urozmaiconego życia, więc kurde kup sobie tego laptopa, bo zawsze to jakaś przyjemność, Boże, straszne rzeczy! Szczerze? sama nie rozumiem już teraz o co tak naprawdę poszło, i dlaczego zrobilo się aż tak groźnie, że połowa chce opuszczać wątek. ufff przede wszystkim chyba jednak chodzi o szacunek do cudzych decyzji. jak bylo z bubu, blu, lenka? sa wzloty i upadki, podejmuja rozne decyzje, nie zawsze sluszne, ale to ich zycie i ich decyzje i maja prawo same decydowac o swoim zyciu! mozna doradzac, mozna pisac swoje zdanie. ale tez i szanowac decyzje samego zainteresowanego. ale jakos zaczyna brakowac poszanowania do moich decyzji. nie wiem czemu? a laptopa nie bedzie, zamowienie odwolane po tamtym moim mailu o ktorym pisalam w pierwszym poscie. nie bedzie na razie. bo predzej czy pozniej i tak go kupimy. a w razie czego nikt nie bedzie mial do mnie pretensji, to predzej ja bym miala pretensje do tezeta, ze mnie namowil. bo to JA mam obawy i lęki. ON najchetniej juz miesiac temu wcisnalby przycisk "zamow". chocby po to, zeby mnie uszczesliwic. KawaMarcepanowa - 2009-10-22 21:35 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Tak czytałam co KArla napisała i co inne dziewczyny też ale nie wiem po co ta nagonka? wiecie co - bez obrazy ale każda jedna (no oprócz Brook) miała jakieś niezłe jazdy z Tżtami i nikt do tej pory po nikim nie jeździł :] witchwq - 2009-10-22 21:38 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14872496) Kawa.. czytałaś dokładnie co Karla pisała? Niby od laptopa sie zaczęło ale to nie o niego chodzi.. Ja juz nie mam siły,nie wiem co pisać,mam pustkę w głowię,już się wypaliłam w tym temacie,przekazałam wszystko kiedyś,teraz.. chyba.. nie chce już tego ciągnąć.. tylko watek się rozpada przez takie akcje. Jeszcze jeśli o Tżta chodzi.. Wicza.. ja odpadam na amen.. w tej kwestii,to się w życiu nie dogadamy.. bronisz go,usprawiedliwiasz...a nie tak facet powinien sie zachowywać.. lenka, ja mam podobne zdanie co do twojego tezeta, jak ty do mojego, ale czy wyciagam to przy kazdej okazji? czy atakuje cie za to, ze podejmujesz taka a nie inna decyzje? kazda decyzja jaka podejmiesz zostanie przeze mnie uszanowana. co najwyzej zapytam o twoja motywacje, moze sprobuje doradzic. ale zawsze uzyskasz ode mnie szacunek. tak jak kazda dziewczyna w tym watku. Lena_20 - 2009-10-22 21:59 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja szanuję Twoje decyzje i nie mówię Ci ,że masz robić tak i tak.. po prostu uważam ,że robisz źle w niektórych sprawach i tyle. nie naciskam,nie karzę nic.. to Twoje życie i szanuję Twoje wybory. Co do mojego Tżta.. wybacz ale akurat to jest kiepskie porównanie.. ja przez niego piekła nie przechodziłam,przez niego depresji nie łapałam. Jedyne jego wady to zaborczość i zazdrość nad którą pracuje,bo chce się zmienić,bo widzi,że nie jest mi z tym dobrze,że to mnie ogranicza.. On CHCE i ROBI COŚ by było dobrze,Twój nawet nie ma zamiaru z tego co przedstawiłaś. Nie stara się,nic a nic. Dałaś mu czas do końca roku,bo inaczej odejdziesz.. Zmieniło sie coś do tej pory? Czy on sie zmienia? Nie,ty Ty przecież jesteś ta zła,to Ty jesteś potworem w tym związku! Wszystko jest twoją winą,a on święty,biedny,niczemu niewinny,nic tylko paść na kolana i przepraszać,że mu życie uprzykszasz,a on pokrzywdzony musi robić głupoty,bo co innego ma do roboty? przecież to dzieciak,trzeba chłopca rozpieszczać,niech się dobrze bawi Twoim kosztem. zamiast partenra masz w domu trójke dzieci! Jeteś sama,kiedy on powinien być dla Ciebie wsparcie,tym bardziej,że przyczynił się do twojego stanu! Odpowiada Ci takie życie? Ok,przecież nawet jak się chłop nie zmieni to go nie zostawisz,bedziesz żyła w tym toksycznym związku. Oszukujesz sama siebie,cały czas. Przepraszam za tego posta,wynosze sie stąd. witchwq - 2009-10-22 22:03 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14873052) ja szanuję Twoje decyzje i nie mówię Ci ,że masz robić tak i tak.. po prostu uważam ,że robisz źle w niektórych sprawach i tyle. nie naciskam,nie karzę nic.. to Twoje życie i szanuję Twoje wybory. Co do mojego Tżta.. wybacz ale akurat to jest kiepskie porównanie.. ja przez niego piekła nie przechodziłam,przez niego depresji nie łapałam. Jedyne jego wady to zaborczość i zazdrość nad którą pracuje,bo chce się zmienić,bo widzi,że nie jest mi z tym dobrze,że to mnie ogranicza.. On CHCE i ROBI COŚ by było dobrze,Twój nawet nie ma zamiaru z tego co przedstawiłaś. Nie stara się,nic a nic. Dałaś mu czas do końca roku,bo inaczej odejdziesz.. Zmieniło sie coś do tej pory? Czy on sie zmienia? Nie,ty Ty przecież jesteś ta zła,to Ty jesteś potworem w tym związku! Wszystko jest twoją winą,a on święty,biedny,niczemu niewinny,nic tylko paść na kolana i przepraszać,że mu życie uprzykszasz,a on pokrzywdzony musi robić głupoty,bo co innego ma do roboty? przecież to dzieciak,trzeba chłopca rozpieszczać,niech się dobrze bawi Twoim kosztem. zamiast partenra masz w domu trójke dzieci! Jeteś sama,kiedy on powinien być dla Ciebie wsparcie,tym bardziej,że przyczynił się do twojego stanu! Odpowiada Ci takie życie? Ok,przecież nawet jak się chłop nie zmieni to go nie zostawisz,bedziesz żyła w tym toksycznym związku. Oszukujesz sama siebie,cały czas. Przepraszam za tego posta,wynosze sie stąd. przeszlam pieklo, ale to bylo minelo. zreszta pieklo bylo wczesniej. i nie przez niego mam depresje, bo mialam ja juz jak sie poznalismy. pewne wydarzenia w naszym zwiazku tylko spowodowaly pogorszenie, ale to nie on jest przyczyna! nie jest swiety, nie jest idealny ani niewinny. ale ja tez nie pozostaje bez winy. reszte pozostawie bez komentarza, bo wlasnie widze jak bardzo szanujesz moje decyzje. masz prawo sie z nimi nie zgadzac. ale czy w ten sposob? KawaMarcepanowa - 2009-10-22 22:06 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Widzę że miałam złudne wrażenie więzów przyjaźni na tym wątku ;) intransitive - 2009-10-22 22:06 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 też nie wiem za bardzo co napisać, ale nie chcę żebyście odchodziły z wątku. witchwq - 2009-10-22 22:10 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 czuje sie zaszczuta. potrzebuje oddechu. mam dosc tlumaczenia sie z wlasnych decyzji, z mojego postepowania. moze nie jest najlepsze, moze i robie zle. ale mam prawo sie o tym przekonac. mam prawo do bledow, jak kazdy inny czlowiek. tylko mnie w ten sposob traktujecie, nie potrafie zrozumiec dlaczego? boje sie juz pisac o moich sprawach na tym watku, by nie zostac zle zrozumiana, zakrzyczana. wroce jak oczyszcze umysl. na razie bede was tylko czytac. KawaMarcepanowa - 2009-10-22 22:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez witchwq (Wiadomość 14873253) czuje sie zaszczuta. nie dziwię się, sama bym odeszła po takich słowach na mój temat. witchwq - 2009-10-22 22:13 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 jeszcze tylko jedno: jakby ktos chcial sie ze mna skontaktowac, to jest przeciez pw, gg i inne formy kontaktu. nie odwracam sie od was, bede tu zagladac i czytac, ale nie widze juz sensu w wypowiadaniu sie tu. dziekuje kawciu. trzymajcie sie dziewczyny! naprawde zycze wam jak najlepiej. Lena_20 - 2009-10-22 22:16 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 bo już nie wiem jak przekazać to co myślę,nic do Ciebie nie dociera,napisałam to wszystko pod wpływem emocji,może przegięłam ale przynajmniej wiesz co o tym myślę,zresztą nie jestem w tym sama. uniosłam się,bo nie mogę zdzierżyć tego jak można bronić tego faceta. przepraszam. tak czy inaczej,szanuję Twoje decyzje,jak już pisałam to Twoje życie i nie zamierzam się więcej "wtrącać". napisałam jak to widzę.. jeśli zabolało,wybacz. co do więzów,to gdyby ich nie było,nie angażowałabym się tak. bardzo Cie lubię,dlatego tak zareagowałam,nerwy mi puściły. żegnam was. lotta6 - 2009-10-22 22:21 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 I teraz sama nie wiem w jaki sposob sie tutaj odezwac :confused: intransitive - 2009-10-22 22:22 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 dziewczyny, a może załatwcie to na PW, czy jest sens odchodzić z wątku z powodu jednej osoby? nie unośmy się honorem, ten wątek to każda z nas z osobna i wszystkie razem, a jak Was nie będzie to wątek myślę, że straci po części rację bytu... Brook - 2009-10-22 22:23 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 lena nie odchodz nie masz powodow napisalas co myslalas... ile ludzi tyle pogladow kazdy ma swoje racje i poglady w tej sprawie witchy i kazdej innej Witcha jak czujesz taka potrzebe by odpoaczac to odpocznij ale pamietaj ze trzymamy kciuki za to by tobie sie polepszylo i zebys byla szczesliwa i ten watek jest dalej dla ciebie ... dla nas wszystkich mam nadzieje dalej Lena_20 - 2009-10-23 00:31 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 czuję się podle i tyle,nie chce już tu pisać. ---------- Dopisano o 01:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ---------- Od czego tu zacząć.. hm.. Rozmawiałam z Wiczą i wyjaśniłyśmy sobie wszystko,między nami jest już dobrze :-) Nie chciałybyśmy by ten watek "umarł" przez to co się stało.. Emocje czasem potrafią namieszać,a że jest tu sporo impulsywnych osób.. Niekoniecznie wyrażając swoje zdanie komuś pomagamy jak widać.. Trzeba to robić z wyczuciem,ja się troszke zagalopowałam.. Także,nie czajcie się już,piszcie tak jak dawniej,wszystko jest ok ;) Wicza prosiła bym przekazała Wam,że wróci jak poukłada sobie parę spraw. Nie zostawi Was,ja również. Mam nadzieję,że wrócimy do dawnego rytmu. W ogóle Was wszystkie również przepraszam za nieprzyjemna atmosferę,którą po cześci wywołałam. Myśle,że wybaczycie.. Dobrej nocy :* intransitive - 2009-10-23 06:33 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 dzięki dziewczyny za to poświęcenie :) Widzę, że jednak zwyciężył zdrowy rozsądek a nie honor. Czy tylko mnie poranne wstawanie tak boli? Czuję się okropnie, za każdym razem jak budzik zadzwoni. Bleee KawaMarcepanowa - 2009-10-23 09:18 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Alleluja, dzięki Panie :pliz: intrus a gdzie tak pędzisz tak wcześnie? ja idę dziś tylko na 1 wykład, pierdzielę ten drugi, dziad i tak tylko slajdy puszcza i je omawia, w dodatku z 2005 r. :D szkoda czasu, pójdę za to oddać szalik z "niespodzianką" ;) aaaa.... zamawiała któraś może książki w Empiku? bo u mnie nigdzie nie ma Książki Martyny Wojciechowskiej, a chciałam ją upolować na prezent, zamówiłam tam u nich żeby sprowadzili i mieli zadzwonić jak przyjdzie... jeszcze nie dzwonili ale mówili że jakby co to i tak dziś powinna być i nie wiem czy iść :) intransitive - 2009-10-23 09:23 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Kawa - bo miałam mieć korepetycje, ale babka po raz drugi z rzędu odwołała... grr... ale zapłaci mi dodatkowo jak za dwie godziny, więc... ;) a tak, ja zamawiałam i wszystko było ekspresowo, jeśli mówią ci że będzie to na 99% będzie ;) KawaMarcepanowa - 2009-10-23 10:20 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 czyli mam iść mimo że nie zadzwonili że jest? intransitive - 2009-10-23 10:28 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 aa,nie doczytalam , ze mieli dzownic... na Twoim miejscu sama bym zadzownila :) wiesz, może dostają dostawy rano,ale nie maja po prostu czasu zadzownic, bo mlyn jest Lena_20 - 2009-10-23 12:40 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Ja dziś na wolnym.. Znaczy na godzinkę wpadłam do pracy. Matko,co za pogoda :mur: gonka23 - 2009-10-23 13:31 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Nigdy nie nadrobie tego co napisalyscie przez te 2 tygodnie co mnie nie bylo. :mdleje: Chcialam juz cos napisac wczoraj, ale naprawde nie wiedzialam co. Potem jeszcze sie przestraszylam, ze nie bede juz miala do kogo pisac. Ciesze sie, ze doszlyscie do jakiegos porozumienia. No dobra biore sie za czytanie, zeby zobaczyc co mnie ominelo. :cmok: Lena_20 - 2009-10-23 13:42 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Gonia.. dawno Cie babo nie było :* gonka23 - 2009-10-23 14:01 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Cytat: Napisane przez Lena_20 (Wiadomość 14880664) Gonia.. dawno Cie babo nie było :* Bylam w Polsce na krotkich, niespodziankowych wakacjach, a potem kilka dni na poukladanie kilku spraw tutaj i tak zlecialo. Lenula super, ze pracujesz! :cmok:I ze Ci sie podoba! Dobrze Ci to zrobi na psychike - wyjscie do ludzi i zmiane otoczenia mam na mysli. Uzaleznilam sie od slonecznika! Tak dawno nie skubalam, az teraz pojechalam do polandii i tam skubalam codziennie i przywiozlam sobie z 6 paczek. Tylko sie koncza powoli i nie wiem co ja potem poczne :D. Lena_20 - 2009-10-23 14:17 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 to nie macie tam słoneczników? uu.. wyślę Ci pocztą :D a jak w polsce było? dobrze się bawiłaś? :* a no pracuje sobie,w domu można kota dostać :crazy: Surimi - 2009-10-23 14:56 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja nie chce rozgrzebywac tej burzy ale zaczelo sie od mojego posta i ja swoim zakoncze- mozecie sie nie ustosynkowywac do niego, jak rowniez wywalic mam to gdzies nie bede klamac: uwazam ze panna zrobila z nas drapiezne lwy ktore rzucily sie na male biedne zwierzatka,wywolala poczucie winy-nie potrzebne,kazda zaczela przepraszac-ja tego nie zrobie bo pisalam w dobrej wierze i tylko prawde-jesli ktos jest tak obludnym czlowiekiem, uwaza sie za kozla ofiarnego i chce sluchac klamstw to ja nie bede sie wiecej wypowiadac na jej posty-przerarza mnie tylko zaklamanie w jakim zyjesz wicza i mimo ze zyczyle ci wszystkiego naj to juz nigdy nie odpowiem na twoje posty bo nie lubie rzucac grochem o sciane a i nie uwazalam cie za debilke-bo nikt nie zasluguje na takie okreslenie! Lena_20 - 2009-10-23 15:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Suri,ja mam nadzieję,że Wy również się dogadacie.. Surimi - 2009-10-23 15:13 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja juz zakoczylam temat Lena i wracam do porzadku dziennego:) ide piec serniczek z przepisu Karlitoska:* Lena_20 - 2009-10-23 15:39 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 a ja kupiłam sobie fiołki alpejskie :D chyba,tak to się nazywa.. też będę piekła dziś ciasto.. mmmm :zarlok: gonka23 - 2009-10-23 16:21 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Nie mamy takiego slonecznika do skubania, jest juz taki gotowy do jedzenia tylko, bo brytole to lenie i musza miec wszystko na tacy podane (gotowe nalesniki, gotowy starty ser, gotowane jajka!). :D Lenka wyslesz, wyslesz ?? :brzydal: ;) Ja zaraz bede jadla, obiad autorstwa Tzta pod tytulem - mielone i puree :p::D. A potem do pracurki. Milego wieczoru kolezanki szkanki. ps. Czy ktos ma gg do Vesnuli? ps2. Surrrri ale mi smaka na sernik zrobilas :zarlok: . Surimi - 2009-10-23 16:39 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 aa Gonka:* hej no przepis mam od karli ale jescze sie nie zabralam zrobilam juz salatki itp bigos sie gotuje a ciasto pewnie sie nie doczeka bo ciagle cos:P lena co to sa fiolki alpejskie??trudne w uprawie?? black-bubu - 2009-10-23 17:18 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 kurczę ale się porobiło, czytałam ale sama bałam się wypowiadać. Jestem na środku - z jednej strony rację ma suri - wicza pisze co jej dolega my jej odpowiadamy, bez kłamst, bez głaskania po głowie, ale jednak z drugiej strony może za bardzo ingerujemy w życie wiczy, kupno laptopa jej sprawa nie mamy prawa jej zakazać, sprawa z tż, też delitatna sprawa i też uważam, że nic nie możemy zrobić i pozostaje to tylko do rozważenia w głowie Wiczy. o fiołki alkepjskie są śliczne - ogółem uwielbiam kwiaty, mi akurat zdyha wrzosk nie wiem czym go ratować Lena_20 - 2009-10-23 18:55 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 fijołki to takie ładne kwiatuszki.. nic więcej nie wiem,dopiero kupiłam :D spadam robić kolację,czymta się dziołchy :* mi sie zdaje albo coś u vesny jest nie tak,cos sie stało niedobrego? takie mam głupie odczucia od 2 dni.. :( vesna,odezwij sie,bo nie mam jak stuknąć do Ciebie,gg nie mam,na wizaż chyba nie zaglądasz..? ehh :* KawaMarcepanowa - 2009-10-23 19:03 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 aloha ja z uczelni godzinę temu wróciłam mniam pieczecie ciasta, też chcę... na pocieszenie piłam dziś czekoladę z miętą :love: Brook - 2009-10-23 19:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja moze napisze do vesny na dniach na nk co sie dzieje co do radzenia Witchy chyba przyjelam strone suri nie zamierzam juz odpisywac z ostroznosci i moze dlatego ze sie troche boje wyrazac swoja opinie by jej nie urazic;) ale dobrze ze juz sprawe wyjasnilyscie lena co u mnie - dzis zap... w pracy:/ hejka gonka:) Lena_20 - 2009-10-23 21:03 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ale ja mimo wszystko mam nadzieję,że suri pogada z wiczą i wyjaśnią sobie co trzeba.. bo w takiej sytuacji jaka jest teraz miedzy nimi,to wicza nie prędko wróci z powrotem.. a brakuje mi jej tutaj. Brook - 2009-10-23 21:17 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja mysle ze poprostu chce odpoczac i zdystansowac sie tez mam nadzieje ze wroci jak odpocznie noi Suri przydaloby sie zeby pogadala z witcha jesli czuja taka potrzebe Surimi - 2009-10-23 23:12 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 przykro mi dziewczyny ale nie czuje takiej potrzeby! napisalam sercem to wszystko,nie zamierzam zmieniac stanowiska w tej ocenie sytuacji. sernik wyszedl cudowny i taki puszysty goscie byli zachwyceni:) Lena_20 - 2009-10-23 23:18 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 suri ale może powinnyście pogadać 'osobiście' na pw.. zastanów się jeszcze.. sernik.. mm.. ja robiłam striaciatella czy jak to się tam pisze.. :P lotta6 - 2009-10-24 02:32 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Ja nie spie i tak sobie rozmyslam. U mnie to chyba wskazane jest zagonienie na maksa, tak zeby nie miec czasu na rozmyslania. I do tego zmeczenie na maksa, zeby nie miec sil :rolleyes: KawaMarcepanowa - 2009-10-24 09:15 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 aloha! brrrr zimno, szaro i ponuro, wiecie co za pogoda :cool: tak w ogóle to chyba mam za wysokie buty, stopy mnie bolą od chodzenia, zachciało mi sie obcasów :cry: lotta6 - 2009-10-24 10:34 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 A jak duzy masz obcas? Nie wszystko zalezy od wysokosci, moze miec 10 cm i buty moga byc wygodne a moze miec 6 i moga byc nie do chodzenia. Ja sobie ostatnio kupilam na 10 cm obcasie (pomijam juz moj wzrost :D i ich cene) i swietnie sie mi w nich chodzi. Warto sobie kupic zelowe wkladki do butow, duzo daja. I trzeba uwazac, zeby sie rajstopy nie przekrecily, bo jak sie tak zrobi i caly ciezar ciala naciskac bedzie na ten szew to pozniej bedzie bolec. I te wkladki do przyklejenia z tylu tez warto kupic (ale to bardziej sie przydaje do czolenek). Nieporownywany komfort chodzenia. KawaMarcepanowa - 2009-10-24 10:49 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 aaa te żelowe, no dobry pomysł, zapomniałam o nich w sumie to nie wiem ile cm mają, ale ja nigdy nie mam obcasów, więc nawet te 4 cm to dla mnie dużo te mają chyba ok 6 cm. lotta6 - 2009-10-24 11:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 I warto uzywac talku do stop czy jakies dezodorantu, bo spocone stopy zawsze sie bardziej slizgaja i przez to mecza. No i te wkladki tez sprawiaja, ze tak noga nie jezdzi w bucie. Ja ostatnio coraz czesciej chodze na obcasach, wiec staram sie kombinowac. No i nosze plaskie balerinki na zmiane, szczegolnie jak mam nowe buty. No ale po sniegu to w nich nie pochodze black-bubu - 2009-10-24 14:08 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 pogoda paskudna, a tyle miałam planów - basen, konie i spacer a tu nic ;( Lena_20 - 2009-10-24 14:47 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 moje buty maja prawie 9 cm.. hehe.. i zawsze mnie boli to coś przy palcach.. te poduszki? :D potem chodzić nie mogę,te żelowe wkładki pomogłyby? żeby mnie tak potem nie bolało? :cry: KawaMarcepanowa - 2009-10-24 17:41 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 no chyba tak trzeba spróbować :) Brook - 2009-10-24 19:01 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 lotta a ile masz cm wzrostu?;) ja zawsze chodze w obcasach i zgadzam sie najwazniejsze czy sa dobrze wywarzone wtedy nawet wysokie to i wygodne Lena_20 - 2009-10-24 19:05 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 a w ogóle ile wy macie wzrostu ,bo nie wiem? która najwyższa? :D KawaMarcepanowa - 2009-10-24 19:15 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja mam 170cm :) lotta6 - 2009-10-24 19:54 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Ja 175, a Ty Leno z tego co pamietam 177. tak? Lena_20 - 2009-10-24 20:06 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 nie nie,aż tyle nie mam.. :D ostatnio się mierzyłam i wyszło mi 171,w butach sięgam 180.. :P KawaMarcepanowa - 2009-10-24 20:08 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 w sumie ja nie jestem pewna, bo ostatnio byłam mierzona z 4 lata temu :lol: ale nie wiem czy po 3 LO jeszcze się rośnie :cool: kurcze mam ochotę zrobić jakieś ciasto, macie pomysł na coś nieskomplikowanego, bez jakichś cudów niewidów składników? :D może być z jabłkami bo mam dużo ;) albo deser. Lena_20 - 2009-10-24 20:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 może szarlotkę? albo racuszki z jabłkami? racuszki są nieskomplikowane :P KawaMarcepanowa - 2009-10-24 20:14 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 no są są tylko miałam je tydzień temu :D mam ochotę na jakies rafaello ale w cholerę z nim roboty! Lena_20 - 2009-10-24 20:18 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 rafaello? a jak to się robi? w sklepie są takie słodycze,to o to chodzi? :D ja dziś robiłam tiramisu.. przepyszne,nawet proste w robocie tylko się spiłam tym,za dużo rumu w ciasto wsiąkło chyba :brzydal: lotta6 - 2009-10-24 20:19 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Mnie tez sie czegos chce ale sama nie wiem czego :rolleyes: KawaMarcepanowa - 2009-10-24 20:23 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 nie no lenka, takie ciasto :D a właśnie miałam pisać o rumie, nie mam go w domu a widzę go w co drugim deserze, chyba zakupię butlę :brzydal: Lena_20 - 2009-10-24 20:30 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 mnie się rum nie trzyma.. zaraz by tej butli nie było.. :P lotta,czekoladę idź i kup,zawsze zaspokaja,przynajmniej mnie :D lotta6 - 2009-10-24 20:35 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Czekolade posiadam, alpengold nussbeiser :love: Lena_20 - 2009-10-24 20:39 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 jesooo... idę do szafki po moje zapasy kinder :D KawaMarcepanowa - 2009-10-24 20:45 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 a ja nie mam zapasów :( lotta6 - 2009-10-24 20:46 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Jak to sie dzieje, ze czlowiek nie ma apetytu na inne rzeczy a na slodycze zawsze sie znajdzie :D Lena_20 - 2009-10-24 20:52 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 ja zawsze robię na wypadek jakby mi się zachciało,a do sklepu daleko.. znaczy się nie chce.. :D lotta,też tak mam. np. dziś praktycznie nic nie jadłam ,bo nie mam apetytu,a słodycze wpierdzielam :D pamiętacie ten artykuł wiczy na temat tych oszustw smsowych? co to jakieś typki naciągają babki na kasę wyznając miłość i takie tam? ja właśnie coś takiego dostałam ale nie wiem czy to ten numer.. :D może zacytuję :P "Witaj! Zależy mi na rozmowie! Czy mogę liczyć ,że się odezwiesz? Daj mi szansę! Odpisz tylko sms KTO na 72** Czekam na sygnał od Ciebie - M. " (2,44zł/sms) :hahaha: za debila mnie mają? już chciałam napisać nie KTO ale SPIER... ale pożałowałam jednak tych 2 złotych.. :D Brook - 2009-10-24 20:54 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 a ja ostatnio wlasnie nie mam wogole apetytu na slodycze zawsze jak mialam w domu to jadlam by mnie nie kusily a teraz mam rodzynki w czekoladzie ulubione i jakes czekolady i nawet nie tkne cos brak apetytu mam ostatnio a gruba jestem ze sie zle czuje z ta moaj ''ciaza'' ale po pracy nie mam sily by cwiczyc juz hehe lenka dobre to cos w tym stylu wlasnie;) a ja bym chyba napsiala spier...;) ciekawe skad maja cie w bazie bo ja nic nie dostaje na szczescie takiego lotta6 - 2009-10-24 20:57 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Racja, za 2,44 to lepiej sobie kupic cos dobrego :D Ciekawe ile kasy na tym maja, w koncu ile jest osob, ktore czekaja az ich ksiaze/ksiezniczka z bajki sie odezwa i daja sie nabrac :rolleyes: Lena_20 - 2009-10-24 21:04 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 lotta,zdziwiłabyś się.. jedna babka wydała na takiego typa 6 tysięcy,tu artykuł jeśli nie czytałaś ;) http://wyborcza.pl/1,76842,6918215,K...ijmy_meza.html brook,mają mnie w bazie swojej,bo kiedyś ściągałam tapetę z wapsteru.. :cool: żałuję,bo od tej pory dostaję mnóstwo głupich esów.. najpierw były ,że już prawie wygrałam merca,bmw..(no generwalnie to powinnam być osamochodziała na maxa) tylko wysli smsa.. potem pewnie by sie odzywał ten gościu co naciągał swoją miłością.. hehe.. teraz chyba przeszli do konkretów i walą prosto z mostu :D lotta6 - 2009-10-24 21:11 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 wlasnie czytam masakra :confused: KawaMarcepanowa - 2009-10-24 21:18 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 mi non stop z orange coś przychodzi, konkursy, a że coś wygrałam, a to bilety do kina za smsa a to cośtam :cool: lotta6 - 2009-10-24 21:24 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 A mnie nawet operatorzy dali ostatnio spokoj. Ale kiedys z heyah to cos non stop przychodzilo :mad: Lena_20 - 2009-10-24 21:30 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 od operatora to jeszcze przetrawię ale takie coś jak to dzisiaj? oooo nieeee.. :D lotta6 - 2009-10-24 21:36 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 A dzis w nocy jest zmiana czasu jak dobrze pamietam :D KawaMarcepanowa - 2009-10-24 21:46 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 nono zmiana czasu pamiętam jak kiedyś zapomniałam i wyleciałam na uczelnię o godzinę za wcześnie :D lotta6 - 2009-10-24 21:47 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Ja ogolnie ostatnio za duzego apetytu nie mam, kupuje cos a ostetecznie chowam do szafki/lodowki :rolleyes: brook: wystarczy sie zalogowac na wapstrze i juz sa problemy potem. Ja sie rejestrowalam wieki temu, bo kolezanka miala cos tam za sciegniecie nowych osob, no to co mi szkodzilo (tak myslalam, ze nic to nie zaszkodzi :rolleyes:). Ale wyslalam smsa o tresci stop na jakistam numer i mam spokoj od jakis 'tajemniczych adoratorow' intransitive - 2009-10-24 21:49 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 i śpimy dłużej yeah :D a ja jestem beztalencie do gotowania i umiem ugotować herbate hihi lotta6 - 2009-10-24 22:02 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 Ja to bym ten zimowy ustawila na lato, a w zime to jeszcze o godzine cofnac (tak jak teraz jest 23 zeby byla 21) w koncu bylby mniejszy problem ze wstawaniem:D intransitive - 2009-10-24 22:26 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 haha, mam to samo wrażenie :D (chociaż jakoś nie potrafię sobie tego obliczyć:/ :D ) przez Was mam smaka na jakąś kolację :/ Lena_20 - 2009-10-24 22:33 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 właśnie zjadłam talerz spagetti i pękaaam! fajowo,że przestawiamy zegarki.. sobie pospie dłużej,tylko co mi z tego jak jutro niedziela i i tak spię długo,hyhy. ja to zawsze robiłam tak,jak to było w środku tygodnia np,że nie przestawiałam specjalnie zegarka w nocy i jak musiałam wstać o 8 załóżmy,to o 7 jak się obudziłam,spojrzałam na zegarek i z takim zadowoleniem na buzi myślę.. "ooo ,moge jeszcze pospać 2 godzinki nie jedną,bomba" :D Brook - 2009-10-24 22:40 Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 3 hehe dobre lena;) Lotta nie znam zadnej strony wepsatr dlatego smsa mam spokoj Strona 14 z 26 • Znaleźliśmy 7072 rezultatów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ďťż |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! aska442 Poeci muszą byc nieszczęśliwi Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||